Adwokat ze Słupska skazana za usiłowanie zabójstwa. Dramat rozegrał się na ulicach Słupska:

W sierpniową noc 2022 roku Słupsk stał się areną przerażającego zdarzenia. Katarzyna R., wówczas 41-letnia adwokat, pod wpływem alkoholu, zaatakowała dwóch mężczyzn ostrym narzędziem. Ofiary, Mariusz K. i Marcin K., doznały poważnych obrażeń. Prokuratura Okręgowa w Toruniu, która zajęła się sprawą, oskarżyła Katarzynę R. o usiłowanie zabójstwa Mariusza K., którego obrażenia były wyjątkowo poważne, oraz o spowodowanie mniejszych obrażeń u Marcina K.

Z relacji świadków i zebranych dowodów wynika, że po ataku Katarzyna R. próbowała odjechać, jednak zakończyło się to kolizją z ogrodzeniem. W trakcie zatrzymania przez policję oskarżona miała zachować się agresywnie, odmawiając poddania się badaniu alkomatem.

Badanie krwi wykazało obecność 1,79 promila alkoholu oraz ślady leków.

W listopadzie 2023 roku rozpoczął się proces Katarzyny R. Jej postawa na początku była defensywna.

Nie przyznaję się. Nie będę składać wyjaśnień. Nie będę odpowiadać na żadne pytania – powiedziała przed sądem po odczytaniu aktu oskarżenia.

Jednak w kwietniu oskarżona zmieniła strategię, składając wyjaśnienia i przepraszając za swoje działania. Twierdziła, że w momencie ataku broniła się przed agresją ze strony mężczyzn.

Obrona adwokat wskazywała na fragmentaryczny charakter dowodów oraz na śmierć kluczowego świadka, co mogło rzutować na pełny obraz zdarzeń. Podnoszono również kwestię działania w obronie koniecznej.

Za próbę zabójstwa Mariusza K. prokurator zażądał 12 lat, za obrażenia Marcina K. i napaść na policjantów – po pół roku, za jazdę po pijanemu – 5 miesięcy więzienia i 4 lata zakazu prowadzenia pojazdów, zasądzenia 5 tysięcy złotych na rzecz pomocy postpenitencjarnej. Łącznie - 12 lat i 7 miesięcy i środka zabezpieczającego - terapii uzależnieniowej.

Sąd Okręgowy w Słupsku, pomimo argumentów obrony, uznał winę Katarzyny R. za bezsporną.

Sąd stwierdził, że wina oskarżonej nie budzi wątpliwości, mimo że materiał dowodowy był dość oszczędny - uzasadniała sędzia Agnieszka Niklas-Bibik. - Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej, bo stanowiły one linię obrony. Część z tych wyjaśnień nie potwierdza się z przebiegiem zdarzenia.

ZOBACZ TEŻ: Niebezpieczny gangster będzie świadkiem w procesie o zabójstwo Wojciecha N. z Lęborka

Skazując Katarzynę R., sąd uwzględnił jej częściowe przyznanie się do winy oraz fakt, że nie była wcześniej karana, ale podkreślono jej stan nietrzeźwości podczas popełniania przestępstw.

Sprawa Katarzyny R. wstrząsnęła lokalną społecznością, stawiając pytania o granice obrony własnej i odpowiedzialność prawna za działania pod wpływem alkoholu. Wyrok, choć nieprawomocny, jest przestrogą dla profesjonalistów prawa, pokazując, że nikt nie stoi ponad prawem, nawet ci, którzy na co dzień z nim pracują.