Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali dziś w nocy dwóch mężczyzn, którzy włamali się do samochodu. Łukasz Ż. i Sebastian S. wpadli „na gorąco”, gdy wybili szybę w Fiacie zaparkowanym przy ulicy Chełmskiej. Szybka reakcja policjantów sprawiła, że jedynym łupem złodziei padła pozostawiona w aucie parasolka. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Około godziny 130 mokotowscy wywiadowcy zauważyli dwóch młodych mężczyzn, którzy idąc wzdłuż ulicy Chełmskiej zaglądali do wnętrz zaparkowanych samochodów. Policjanci natychmiast wezwali na miejsce pozostałe załogi wywiadowcze w celu zabezpieczenia pobliskiego terenu. Funkcjonariusze zaczęli obserwować dalsze poczynania młodzieńców. W pewnym momencie jeden z mężczyzn podszedł do kosza na śmieci, chwycił go i rzucił w tylną, boczną szybę zaparkowanego Fiata. Policjanci zareagowali natychmiast i po krótkim pościgu zatrzymali mężczyzn. Włamywacze z okradanego auta zdążyli zabrać tylko parasolkę. Obydwaj zostali przewiezieni do Komendy przy ulicy Malczewskiego, gdzie poddano ich badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. U Sebastiana S. alkomat wskazał ponad 2 promile. Jego kolega odmówił poddania się badaniu. W Izbie Wytrzeźwień została pobrana mu krew. Włamywaczom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?