Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawiaku, uważaj na autostradowych oszustów

Redakcja
Polskapresse
Warszawiaku, wybierasz się w podróż? Uważaj na autostradowych oszustów. Dobrze ubrani, w drogich samochodach, proszą o pomoc, a tak naprawdę szukają okazji aby się wzbogacić.

Budzący zaufanie, dobrze ubrany mężczyzna z mapą w ręce stoi obok nowego modelu mercedesa na niemieckich numerach. W środku siedzą żona i dzieci. Kierowca rozpaczliwie macha rękoma próbując zatrzymać przejeżdżający samochód. Nie zatrzymasz się? Większość się zatrzymuje. Chce pomóc. I wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle. Uważaj, abyś i ty w drodze na wymarzone wakacje nie padł ofiarą bezczelnych naciągaczy.

Czytaj także: Skutki burzy w Warszawie: zalane ulice, jedna osoba ranna (ZDJĘCIA)

Katarzyna Lehner z Augsburga jechała autostradą A4. Pomiędzy Gliwicami a przejściem granicznym w Jędrzychowicach wyprzedziło ją auto na niemieckich numerach. Kierowca dawał sygnały świetlne i wymachiwał rękami prosząc o zatrzymanie. - Dobrze ubrany biznesmen błagał mnie o pożyczenie pieniędzy, bo jak zapewniał, wracał z Turcji, gdzie został okradziony i nie wiedział, co ma zrobić w obcym kraju - opowiada pani Katarzyna. Mężczyzna obiecał, że się odwdzięczy. Wręczył swoją wizytówkę i złoty łańcuszek jako zastaw pod pożyczkę. Tyle tylko, że biżuteria tak naprawdę była z doskonale imitującego złoto tombaku. Zaś firma, której nazwa widniała na bileciku - nie istniała. Fałszywe były też numery na tablicy rejestracyjnej. To było półtora roku temu. I niestety ten proceder trwa do dziś!

- W tym roku podczas pobytu w Polsce znowu spotkało to nas i to aż dwukrotnie - opowiada Katarzyna. - Najpierw, gdy wybraliśmy się na wycieczkę do Mosznej. Na krótkim odcinku między Gliwicami a Krapkowicami zostaliśmy zaczepieni aż trzykrotnie. Drugi raz próbowano nas zatrzymać, gdy jechaliśmy do Niemiec. Zapisałam numery rejestracyjne tego samochodu i zaraz po przekroczeniu granicy poinformowaliśmy o wszystkim niemiecką policję - wspomina.

Podobną "przygodę" przeżył Krystian Opaliński, czytelnik z Bielska-Białej. - Około 50 km za Gliwicami w stronę Katowic zatrzymał mnie dobrze ubrany kierowca ze złotym łańcuchem na szyi. Najpierw próbował mówić po angielsku, potem po niemiecku, wreszcie przeszedł na polski. Chciał pieniędzy. Zdecydowanie odmówiłem - opowiada bielszczanin.

**Cały artykuł przecztasz na [Zapisz się do newslettera![/a][/sc]

](https://motofakty.pl/autostrada-naciagaczy-czyli-uwazaj-na-oszustow-drogowych/ar/c4-16172165]<br>
<br>
[sc]Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. [a]http://warszawa.naszemiasto.pl/newslettery/)**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto