Ejchler została odwołana przez ministra sprawiedliwości ze stanowiska w marcu, po ujawnieniu wyników kontroli. Jak się wtedy okazało, w urzędzie fałszowano listy płac, zdarzały się też wyłudzenia pożyczek od pracowników.
Bezpośrednim pracodawcą Ejchler nie jest jednak minister, lecz sąd i tylko on może ją zwolnienić. Zaskakujące jest nie tylko to, że minister nie została zwolniona, ale to, że po powrocie ze zwolnienia lekarskiego zaproponowano jej nowe stanowisko!
Sytuację tłumaczy na łamach tvnwarszawa.pl, sędzia Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga - Pani Ejchler jest pracownikiem chronionym, to znaczy pozostało jej mniej niż dwa lata do emerytury. Gdybyśmy ją zwolnili mogłaby podać nas do sądu pracy. Zgodnie z przepisami prawa pracy musieliśmy jej zaproponować stanowisko zgodne z jej kwalifikacjami. W tym przypadku chodzi o głównego specjalistę w dziale finansowym.
W tej jednak sytuacji, byłą dyrektor można by zwolnić dyscyplinarnie – podstawą do tego byłby wyrok skazujący, jednak prowadząca śledztwo Prokuratura w Ostrołęce nie postawiła jeszcze zarzutów.
źródło: tvnwarszawa
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?