Dziś przed południem grupa 150 Polaków miała wrócić z wakacji po tygodniowym urlopie w hiszpańskim Lloret de Mar. Z relacji uwięzionych w hotelu Polaków wynika, że organizator nie zapłacił za autokary, które miały zabrać ich do Warszawy. Autobusy odjechały jednak bez nich, a pasażerowie zostali w hotelu z bagażami.
Nie były to pierwsze problemy, na jakie natknęli się podczas wyjazdu - hotel, w którym spędzili wakacje, był inny od tego, który deklarował organizator. Jak wynika z relacji uczestników, organizator wycieczki jest na miejscu. Między nim, a uczestnikami doszło do bójki po tym, jak kazał uczestnikom wymeldować się z hotelu i udać na odległy postój autobusów.
Z relacji uczestników wynika, że organizator zapłacił za mało za autokary - miał zapłacić 42 tysiące, a zapłacił tylko połowę tej kwoty. Na miejscu tłumaczył uczestnikom, że to kwestia przelewu, który nie dotarł.
Uczestnicy wycieczki pod hotelem czekają już od 10 rano, wciąż nie wiadomo, jak zakończy się ich przygoda. Sprawą Polaków zajął się już Konsulat Generalny RP w Barcelonie. Biuro podróży nie odbiera telefonów.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?