160 zarzutów dla 20-letniego oszusta internetowego

Został zatrzymany w listopadzie 2009 roku na Białołęce. Do tej pory policjanci z Pragi Północ ustalali, ilu osobom zaszkodził 19-letni wówczas Kamil N.

Okazało się, że nastolatek dość sprawnie oszukiwał na aukcjach internetowych. Oferował na przykład do sprzedaży telefony komórkowe, przyjmował pieniądze na konto i wysyłał klientom dwa ziemniaki lub dwie cebule, czasami atrapy telefonów komórkowych czy stare aparaty fotograficzne.

Innym razem zamieszczał atrakcyjne oferty sprzedaży telefonów w gazetach lub w internecie. Podawał do siebie kontakt telefoniczny. Klienci dzwoniąc do niego bezpośrednio, zamawiali nieistniejące telefony. Wpłacali na konto zaliczkę, a przy odbiorze paczki nie zaglądali do niej i płacili resztę pieniędzy. Policjanci oszacowali, że naraził kupujących na straty w wysokości około 40 tysięcy złotych.

Oszust potrafił zapewnić sobie także części samochodowe i akcesoria do swoich trzech aut. Wchodził na strony internetowe sklepów motoryzacyjnych, wygrywał aukcje i uzyskiwał numer konta. W tym samym czasie sam ogłaszał się na aukcjach internetowych. Zwycięzcy podawał numer konta, który wcześniej uzyskał. W ten sposób 19–latek wyposażył swoje auta w nowe amortyzatory, radia cb, radia samochodowe i wentylator do chłodnicy. Zrobił także „prezent” swojej dziewczynie i kupił jej zestaw do zdobienia paznokci o wartości 500 złotych.

Zatrzymany w listopadzie usłyszał 18 zarzutów oszustwa, a prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Sprawę przejęli policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą z Pragi Północ. W ciągu kilku miesięcy prowadząca sprawę policjantka zebrała materiał dowodowy (24 tomy akt), który pozwolił na przedstawienie już 20–letniemu Kamilowi N. kolejne 142 zarzuty oszustw i usiłowania oszustw. Pokrzywdzeni pochodzili z całej Polski, a około 30 osób z Warszawy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.