Tragedia 23-letniego niewidomego studenta, który w minioną środę wpadł pod pociąg na stacji metra Centrum, obudziła władze miasta.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dała szefostwu podziemnej kolejki tydzień na przygotowanie harmonogramu wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń dla osób niepełnosprawnych na stacjach. Wyjaśnień domagają się radni.
Tymczasem Społeczna Rada ds. Osób Niepełnosprawnych o zabezpieczenia prosi od dawna. Dotąd była jednak zbywana.
- Już w lutym tego roku domagaliśmy się, aby stacje metra lepiej dostosować dla osób niepełnosprawnych. Usłyszeliśmy, że nasze pomysły są świetne, ale na ich realizację nie ma pieniędzy - tłumaczy Małgorzata Pacholec, dyrektor Polskiego Związku Niewidomych. - A trzeba przede wszystkim lepiej oznaczyć skraj peronu, tu pas posadzki powinien mieć wyraźniejszą fakturę - dodaje Pacholec.
To właśnie tego pasa nie wyczuł w środę 23-letni niewidomy student dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Choć miał specjalną laskę, nie wyczuł krawędzi peronu i upadł na tory przed wjeżdżający na stację pociąg. W ciężkim stanie trafił do szpitala.
Jeszcze w środę rzecznik metra Krzysztof Malawko nie widział potrzeby dodatkowych oznaczeń na peronach. W piątek zmienił jednak zdanie i poinformował, że krawędzie peronów zostaną dodatkowo wyklejone gumową taśmą. Stopnie schodów będą też miały inną fakturę i barwę niż teraz. nformacji na temat inwestycji w zabezpieczenia dla niewidomych domaga się od prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz Adam Kwiatkowski, radny PiS-u.
- Poprosiłem o informacje na piśmie, co miasto zamierza zrobić, aby w przyszłości do takich zdarzeń nie dochodziło. Chcę też wiedzieć, dlaczego do tej pory bagatelizowano postulaty niepełnosprawnych - mówi Adam Kwiatkowski.
Prezydenccy urzędnicy obiecują, że znajdą pieniądze na dodatkowe oznaczenia.
- Metro ma tydzień na opracowanie rozwiązań, które ułatwią poruszanie się na stacjach osobom niepełnosprawnym - tłumaczy Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.
Na razie niepełnosprawni nie mają zbyt wielu udogodnień w metrze. Stacje metra są co prawda wyposażone w windy albo pochylnie dla niepełnosprawnych, ale nie jest niestety wyposażone tak nowocześnie jak podziemne kolejki w innych europejskich miastach.
W Kopenhadze i Paryżu na peronach metra są bramki, które otwierają się automatycznie, dopiero gdy pociąg zatrzyma się na stacji.
Nowoczesne rozwiązania zastosowano też w Londynie i na stacjach metra w Pekinie. Perony podziemnej kolejki w tych miastach są oddzielone przezroczystą szybą od torów, po których jeździ pociąg. Szyby rozsuwają się tylko na szerokość wejścia do wagonów.
W Paryżu, Brukseli i Berlinie krawędzie peronów są dużo lepiej oznaczone niż w Warszawie. - Pas z wypustkami jest lepszej jakości i łatwiej go wyczuć - mówi Pacholec.
***
Tego żądają niepełnosprawni
Krawędzie peronu metra należy wyposażyć w pasy ostrzegające z wypukłymi guzami.
Stacje należy wyposażyć w pasy prowadzące na peron (wykonane z płytek o innej fakturze) dla osób słabowidzących. Wejścia do metra należy oznaczyć pasami ostrzegawczymi wykonanymi z płytek z wypukłymi guzami. Wszystkie posadzki na stacjach metra powinny mieć matowe antypoślizgowe powierzchnie. Pierwszy i ostatni stopień schodów na stacjach powinien być oznaczony barwami kontrastującymi z pozostałymi stopniami. To znacznie ułatwia poruszanie się osobom niedowidzącym. Składane pochylnie umożliwiające swobodne wejście i wyjście z wagonu osobom na wózkach powinny znaleźć się na każdej stacji metra.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
