Wystawa zapalniczek Zippo. Płomień, który podbił świat

Zwiedzając wystawę, dowiemy się krok po kroku, jak zapalniczka Zippo zdobywała świat. Przez 80 lat wyprodukowano pół miliarda zapalniczek, a na całym świecie jest aż pięć milionów kolekcjonerów. W Muzeum Techniki swoje zbiory prezentuje 10 polskich zbieraczy. Niektórych trudno było namówić do udziału w wystawie. W sumie na ekspozycji możemy zobaczyć aż 1500 oryginalnych, kolekcjonerskich zapalniczek. Wiele okazów, robionych na indywidualne zamówienie, publicznie pokazywanych jest po raz pierwszy.

Labirynt Światła w Wilanowie. Zobacz zdjęcia!

– To nie są serie, które mają dwa tysiące czy 20 tys. nakładu. To są serie, których nakład wyniósł od 50 do 500 sztuk. To są rzeczy unikalne, każda z nich jest numerowana. Tego poza Muzeum Techniki się nie zobaczy – mówi Piotr Zarzycki, komisarz wystawy. Niektóre zapalniczki to prawdziwe dzieła sztuki. To jest po prostu bajka – opowiada z zachwytem.

Na szczególną uwagę zasługują zapalniczki robione tylko na rynek polski, np. z orłem w koronie albo związane z rocznicą bitwy pod Grunwaldem. Bajkowo prezentują się te robione na rynek japoński. Wśród eksponatów są zapalniczki malowane ręcznie (ich cena to nawet kilka tysięcy euro za sztukę), z nadrukiem, grawerowane, gładkie oraz z metaloplastyką. – Prosta konstrukcja i niezawodność sprawiły, że z małego przedmiotu, jakim była zapalniczka na benzynę, zrobił się produkt kultowy i popkulturowy – dodaje Piotr Zarzycki.

Zapalniczki Zippo zrobiły oszałamiającą karierę w amerykańskich filmach. W sumie gadżet zagrał aż w 1500 obrazach. Zapewne wszyscy pamiętamy sceny z Bruce’em Willisem w „Szklanej pułapce”!

Wystawę „Płomień, który podbił świat” można oglądać w Muzeum Techniki do 2 lutego. Bilet wstępu kosztuje 14 zł.

Zapalniczki Zippo produkowane są od 1933 r. Firmę założył w 1932 r. George G. Blaisdell w Bradford w stanie Pensylwania. Gadżety rozdawał kierowcom ciężarówek, które przejeżdżały przez miasto. Dzięki temu zapalniczki rozprzestrzeniły się po Stanach. Pierwsze Zippo kosztowały dwa dolary za sztukę i od początku miały wieczystą gwarancję producenta. Największą popularność jednak zyskały w czasie II wojny światowej. Razem z żołnierzami amerykańskimi dotarły w najdalsze zakątki świata!