Na dwa miesiące warszawski sąd aresztował 27-letnią mieszkankę Warszawy. Kobieta podejrzana jest o włamanie do zaparkowanej przy ulicy Chocimskiej osobowej skody. Nie była wtedy sama. Zdążyła jednak ostrzec swojego wspólnika, który uciekł. Sama wpadła w ręce mokotowskich policjantów na gorącym uczynku przestępstwa. Teraz o losach Agnieszki K. będzie decydował sąd. Za kradzież z włamaniem może grozić kara nawet do 10 lat więzienia.
Mokotowski patrol kontrolujący ulicę Chocimską, zauważył niecodziennie zachowującą się parę rowerzystów. Podjeżdżali oni swymi jednośladami do zaparkowanych wzdłuż ulicy samochodów. Przy pomocy latarki oglądali, co kryje się w ich wnętrzach. Szczególnie zainteresowali się stojącą osobową skodą superb. Po kilku minutach odjechali z miejsca.
Obserwujący dziewczynę i chłopaka mokotowski patrol wiedział, że para wróci na miejsce ponownie. Nie czekali jednak na ich powrót sami. Zaraz obok nich pojawili się też wywiadowcy. Tuż za nimi przyjechała Agnieszka K. i jej znajomy. Znowu oglądali zaparkowane samochody, po czym przystąpili do akcji.
27-latka stała na czatach, trzymając blisko siebie dwa rowery. Jej kolega podszedł do oglądanej wcześniej skody superb. Wybił szybę w drzwiach pasażera, a włożoną do środka ręką próbował otworzyć drzwi. Krzyk zatrzymywanej w tym czasie Agnieszki K. odstraszył mężczyznę. Zostawił swoją znajomą w rękach policjantów i uciekł.
Dziewczyna tłumaczyła się przed prokuratorem ze swojego zachowania. Sąd orzekł wobec niej dwa miesiące tymczasowego aresztu. Kryminalni z Mokotowa są już na tropie mężczyzny, który włamał się do skody. Jego zatrzymanie do tylko kwestia czasu. Z pewnością odpowie za przestępstwo jakiego się dopuścił. Za to może grozić nawet do 10 lat więzienia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
