Tak bardzo chciała zaimponować swojemu chłopakowi, że gdy ten przychodził do sklepu, sprzedawała mu towar warty 1.000 złotych za jedyne 3 złote. Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 21-letnią Katarzynę P., kasjerkę w jednym z dużych marketów z wyposażeniem wnętrz. Kierownictwo sklepu szacuje, że straty powstałe w wyniku jej działań to około 10.000 zł. Za oszustwo grozi kobiecie do 8 lat więzienia.
W sobotę wieczorem policjanci z warszawskiego Śródmieścia zostali wezwani do jednego z centrów handlowych, gdzie ochrona przekazała im młodą kobietę. Zgodnie z ustaleniami, 21 letnia Katarzyna P., kasjerka w tym markecie, zaniżała niektóre rachunki płacone na jej kasie. Jak się później okazało, były to tylko rachunki jednej osoby, 20-letniego Michała S., jej chłopaka.
Wszystko wskazuje na to, że 20-latek przyjeżdżał na zakupy do sklepu. Tam ładował towar o wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jego dziewczyna na kasie nabijała wartość zakupów najmniejszą, jaką można było zrealizować za pomocą karty płatniczej. Były to pieniądze w kwocie kilku złotych. Cały proceder wykrył jeden z kontrolerów sklepu i o wszystkim powiadomił kierownictwo i Policję.
Katarzyna P. przyznała, że sama zaproponowała swojemu chłopakowi taki sposób postępowania, bo chciała mu zaimponować. Wczoraj w południe zatrzymany został również: 20-letni Michał S. i 22-letni Tomasz O., który udostępniał do tych zakupów swoją kartę płatnicą. W czasie przeszukań mieszkań osób zatrzymanych odzyskano większą część "zakupów". Wszyscy będą odpowiadać za oszustwo. Grozi im za to do 8 lat więzienia.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?