Tam przystawili mu broń do skroni i zażądali 50 tys. Młody warszawiak usłyszał, że jeśli nie dostarczy ich w określonym terminie, "broń stanie się dowodem w sprawie". Na koniec bandyci zabrali mu kluczyki do samochodu i odjechali, zostawiając w środku lasu. Mężczyzna pieszo doszedł do najbliższych zabudowań i poprosił o pomoc. Później okazało się, że z parkingu zniknęło jego auto.
A przecież chciał tylko pomóc. Kiedy latem jego znajomy, 30-letni Rafał T., poprosił go o pomoc w pożyczeniu 20 tys. zł, szybko znalazł pożyczkodawcę i pośredniczył w transakcji. Ufał Rafałowi i mocno się zdziwił, kiedy kilka miesięcy później wierzyciel zadzwonił ze skargą, że nie może odzyskać długu. Dłużnik miał wyłączyć telefon, nie odbierać poczty i robić wszystko, by nie dopuścić do spotkania z wierzycielem. Pośrednik był pewny, że sprawę uda się załatwić polubownie. Mylił się.
Porzucony w lesie zgłosił się na policję. Sprawę przejęli kryminalni z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Szybko wpadli na trop Rafała T., który ukrywał się w Olsztynie. Jednocześnie w Warszawie zatrzymali 38-letniego Mirosława K., który groził pośrednikowi śmiercią. Obaj dostali zarzut usiłowania rozboju. Rafał T. odpowie również za posiadanie bez zezwolenia broni palnej. Trwają poszukiwania trzeciego bandyty.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?