Ul. Chłodna czeka na dofinansowanie

- Chcemy, żeby rewitalizacja Chłodnej rozpoczęła się jeszcze w maju, a pierwszy odcinek był gotowy do końca tego roku - przekonuje Marek Lipiński, wiceburmistrz Woli. - Jednak mamy za mało pieniędzy. Brakuje 8 mln zł - dodaje.

Poprzednia wycena była robiona kilka lat temu, ale - jak wynika z ostatnich szacunków - 12 mln zł to za mało. Wpłynęły na to m.in. decyzje konserwator zabytków. Dlatego władze dzielnicy już wysłały pismo z prośbą o zwiększenie budżetu na ten cel. A jest skąd czerpać, bo - jak wynika z wyliczeń urzędników - w kasie jest dodatkowe 28 mln zł. Dzielnicy udało się je uzyskać na podwyżkach opłat za grunt w ostatnich miesiącach ubiegłego roku.

Jednak na drodze do uzyskania tych pieniędzy stoją procedury. Najpierw na przesunięcia w budżecie musi zgodzić się Rada Dzielnicy Wola, a później Rada Warszawy. - Pismo do nas dotarło i analizujemy możliwość przyznania pieniędzy na ten cel - mówi Marcin Ochmański, z-ca rzecznika ratusza. Jeżeli się to nie uda, to budowa przeciągnie się na dwa lata, bo na taki okres rozłożone jest 12 mln zł, które dzielnica ma w swoim budżecie. Wtedy też na kolejne lata przesunęłaby się modernizacja drugiego odcinka chłodnej pomiędzy ul. Żelazną a Towarową.

Ten odcinek będzie jednak rewitalizowany w o wiele mniejszym stopniu. Przejdzie głównie lifting, a poważne zmiany czekają fragment pomiędzy al. Jana Pawła a ul. Żelazną. Na całej długości ulicy pojawią się zabytkowe elementy architektury. Zobaczymy warszawską ławkę żeliwną, latarnie typu pastorał warszawski, słupki kamienne z granitu czy prostokątne kraty pod drzewa. Jezdnie będą pokryte kostką bazaltową i granitową, a chodniki m.in. płytami betonowymi o określonych wymiarach. Z kolei na wysokości kościoła św. Karola Boromeusza przeprowadzony zostanie deptak. Urzędnicy chcą, żeby u zbiegu ul. Chłodnej z Żelazną stanęły dwa słupy, które połączy wiązka laserowa. Będzie to symboliczna wersja kładki, która w czasach II wojny światowej łączyła małe i duże getto.