MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sople i śnieg wciąż spadają z dachów

Radosław Wojnowski
Choć od kilku dni jest już cieplej, kłopoty z zimą w stolicy jeszcze się nie skończyły. Nie ma dnia, żeby z nieodśnieżonych dachów nie spadał zlodowaciały śnieg na zaparkowane samochody. Zwłaszcza że po ostatniej odwilży i opadach deszczu jest on coraz cięższy. Metr sześcienny sypkiego śniegu waży około 200 kilogramów, mokry i zlodowaciały może być nawet czterokrotnie cięższy.

Właśnie taki zlodowaciały śnieg spadł w sobotę na samochody zaparkowane - mimo ostrzeżeń o niebezpieczeństwie i zagrodzeniu chodników - pod kamienicą przy ulicy Mokotowskiej. Uszkodził on dachy pojazdów, a także powybijał w nich szyby.

Wielu administratorów budynków - chcąc uniknąć kosztów - zamiast usunąć z dachów śnieg i zwisające sople lodu, czeka, aż zrobi to za nich natura. Takie postępowanie jest równoznaczne z lekceważeniem bezpieczeństwa przechodniów - ostrzega straż miejska. Samo oznaczanie taśmą niebezpiecznych miejsc nie wystarcza, zwłaszcza kiedy wiesza się je na chodnikach po obu stronach ulicy. Funkcjonariusze musieli interweniować m.in. przy ul. Gagarina 31, gdzie z dachu zaczęły spadać bryły lodu, a także ul. Narbutta oraz al. Waszyngtona.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sople i śnieg wciąż spadają z dachów - Mazowieckie Nasze Miasto

Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto