Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bezpłatnych wejściówek do metra

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bezpłatnych wejściówek do metra
400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bezpłatnych wejściówek do metra Szymon Starnawski
Co roku ZTM drukuje miliony żółtych, bezpłatnych biletów. Za te pieniądze można chociażby podwoić patrole ochrony w metrze. Wina nie leży tylko po stronie spółki, która drukuje na akord. Trzeba to jasno powiedzieć, dużą część wejściówek marnują pasażerowie. Co z tym zrobić?

Żółte kartoniki są na każdej stacji metra. Przed bramkami w specjalnych pojemnikach Zarząd Transportu Miejskiego umieszcza wejściówki. To bezpłatny bilet dla tych, którzy mają uprawnienia do darmowych przejazdów lub wydrukowali papierowy bilet w biletomacie i nie mogą go odbić na bramkach. - W tym momencie to jedyny sposób, żeby zapewnić takim osobom wejście do metra – mówi nam Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.

Wydrukowanie wejściówki kosztuje osiem groszy. To niewiele. Jednak ZTM od stycznia do kwietnia tego roku udostępnił podróżującym aż 5.224.300 sztuk żółtych biletów. Koszt – 417.944 złote! Co więcej, od początku 2018 roku wyprodukowano prawie czternaście milionów wejściówek. ZTM za sam wydruk zapłacił już ponad milion. I te liczby wciąż rosną.

- Ubolewamy nad tym, ale wejściówki są traktowane przez pasażerów jako coś, co się bierze i wyrzuca. Taka wejściówka nie jest jednorazowa. Można ją wziąć, schować do kieszeni i używać wielokrotnie [ponieważ są bezterminowe - red.] - przekonuje nas Tomasz Kunert. Wyrzucanie milionów kartonikowych biletów to marnotrawienie publicznych pieniędzy.

400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bezpłatnych wejściówek do metra

400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bez...

Przypomnijmy, że Zarząd Transportu Miejskiego jest współfinansowany z kasy miasta. W budżecie Warszawy na „zakup usług komunikacji miejskiej” zarezerwowano (na rok 2019) aż 2,7 miliarda złotych. Wydaje się, że dla ZTM milion na wejściówki, a tyle prawdopodobnie kosztować będzie druk w perspektywie całego roku, to „pryszcz”. Jednak tylko nieco więcej (1,5 mln zł) spółka przeznacza na patrole ochrony w metrze.

Miliony wyrzuconych biletów. Kto jest winny?

Szokujące dane dotyczące druku milionów bezpłatnych wejściówek ujawnił radny Ursynowa Maciej Antosiuk, który jest też członkiem stowarzyszenia Projekt Ursynów. - Napisałem do dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego odnośnie kosztów wymiany bramek awaryjnych w metrze. Zapytałem również o koszty wejściówek, które zostały wydrukowane w 2018 i w 2019 roku – mówi nam Antosiuk.

W odpowiedzi Wiesław Witek dyrektor ZTM napisał o milionowych wydrukach, a także o instalacji nowych bramek awaryjnych w metrze (za 11,7 mln zł). Poprzednie można było łatwo otworzyć, z czego korzystali pasażerowie. Szczególnie w godzinach szczytu. Nowe otwierają się po sczytaniu kodu QR z biletu. "Nowe, wysokie wygrodzenia mają na celu uszczelnienie systemu biletowego, ponieważ pasażerowie nie mają możliwości ich samodzielnego otwarcia" - pisze Witek.

Wraz z nowymi bramkami zwiększa się liczba bezpłatnych wejściówek. Część pasażerów pobiera bilet z pojemnika tylko dlatego, że nie chce im się wyciągnąć karty. Albo podróżują bez biletu. Przy pojemnikach zalegają sterty wejściówek. Trzeba to jasno powiedzieć, winę za milionowe wydruki (za które wszyscy płacimy) ponoszą także pasażerowie. Niemożliwe jest przecież, by wciągu czterech miesięcy musieli użyć aż pięć milionów biletów.

Co zrobić z wejściówkami?

- Wygodniej i łatwiej jest, gdy jedne z bramek są stale otwarte - mówi Antosiuk, przypominając że Projekt Ursynów apeluje o zupełną likwidację bramek w metrze. - Nie rozważamy likwidacji bramek - odpowiada Kunert. ZTM broni się, że wykorzystuje je jako formę kontroli biletów. Bramki umożliwiają również liczenie pasażerów, sprawdzanie przepustowości oraz szybkie zamykanie/otwieranie stacji w awaryjnych sytuacjach.

Co ciekawe, kontrargumentem na słowa ZTM są… wejściówki. Przecież bezpłatny bilet, użyty niewłaściwie, zaburza dane dotyczące transportu. Jest także „furtką” dla pasażerów bez biletu. Nie wspominając już o ekologii i papierze potrzebnym do produkcji.

Skoro nie likwidacja to może edukacja? Pytamy ZTM czy przygotowywana jest specjalna kampania w związku z nagminnym wykorzystywaniem wejściówek przez pasażerów. - Co jakiś czas takie rzeczy są robione – odpowiada zdawkowo Kunert. W najbliższym czasie nie będzie jednak kampanii. A – jak widać – jest niezbędna. Jak słyszymy, ZTM umieści na pojemnikach większy napis, że wejściówka jest wielorazowa.

Tak to wygląda obecnie.

W związku z tym apelujemy: nie pobierajcie wejściówek bez potrzeby. W awaryjnych sytuacjach można skorzystać z windy. W ten sposób również można ominąć bramki, gdy np. jedziemy ze zwierzęciem, wózkiem czy rowerem. Być może mniejsza liczba pobranych wejściówek skłoni ZTM do ograniczenia produkcji.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 400 tysięcy złotych wyrzucone w błoto. Marnujemy miliony bezpłatnych wejściówek do metra - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto