MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kiepski wynik WOŚP-u winą mediów?

Katarzyna Olczak
Kwesta na Placu Zamkowym pokazała, że ludzie nie tylko nie wiedzieli o zbiórce prowadzonej przez WOŚP; zdarzało się, że byli negatywnie do niej nastawieni. Ignorowali wolontariuszy i komentowali, że nie dadzą pieniędzy ani dla Owsiaka, ani dla Caritasu. W dwie godziny zebrałam jednak ponad 200 zł. Czy to mało?

4 lipca 2010 roku w całej Polsce na rzecz powodzian grała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Datki nie były tak duże, jak wszyscy się spodziewali - zebrano tylko 904 095,00 zł. Z czego to wynikło? Kwesta na Placu Zamkowym pokazała, że ludzie nie tylko nie wiedzieli, że w niedzielę zbiórkę prowadził WOŚP, ale również byli negatywnie do niej nastawieni: ignorowali wolontariuszy i komentowali, że nie dadzą pieniędzy ani dla Owsiaka, ani dla Caritasu.

Przyjechałam na Plac Zamkowy o godzinie 13.00, spodziewając się, że na miejscu będzie sporo ludzi i spotkam mnóstwo wolontariuszy, z którymi będę mogła przeprowadzić krótkie rozmowy. Przed moimi oczami ukazała się prowizoryczna, niewielka scena, ustawione wzdłuż Zamku Królewskiego wozy strażackie oraz namioty Szkoły Głównej Służby Pożarniczej i Warszawskiej Grupy Wysokościowej. Wielkość sceny nikomu nie przeszkadzała: Ci, którzy chcieli się bawić i wspomóc innych, nie zwracali na takie rzeczy uwagi. Najczęściej jednak ludzie zatrzymywali się przy scenie tylko na chwilę, z zaciekawieniem obserwowali jaki zespół gra w danym momencie i ruszali dalej: na spacer, na lody, nad Wisłę. Najbardziej mogła zdziwić niewielka liczba wolontariuszy - spacerując od Placu Zamkowego do Uniwersytetu Warszawskiego spotkałam tylko 5 osób. Co się stało?

17-letnia Ola wyjaśnia: - Nie tylko ludzie nie wiedzieli o akcji, wolontariusze również. Ja kwestuję, ponieważ robię to od lat. Czułam się w obowiązku być tutaj i wspierać orkiestrę także teraz, pomimo tego, że są wakacje.

Także mieszkańcy Warszawy narzekali na niewielką liczbę wolontariuszy. Sympatyczna starsza pani z uśmiechem i westchnieniem ulgi powitała mnie na przystanku tramwajowym Stare Miasto - specjalnie przyjechała z Pragi, ponieważ bardzo chciała wyrazić swoje poparcie dla akcji, a w okolicy nie spotkała wolontariuszy.

Więcej przeczytasz w serwisie [Wiadomości24.pl](https://naszemiasto.pl/wiadomosci24/<br>

)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kiepski wynik WOŚP-u winą mediów? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto