Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie święto w Wągrowcu: Nielba zagra z Vive

Jacek Pałuba
Na ten pojedynek kibice piłki ręcznej w Wągrowcu czekają od początku tego sezonu ekstraklasy. W niedzielę o godzinie 17.30 (transmisja w Polsat Sport), siódemka Nielby rozpocznie swój ligowy bój z mistrzem Polski i uczestnikiem rozgrywek Ligi Mistrzów – ekipą Vive Targi Kielce.

W hali przy ul. Kościuszki spotkanie będzie oglądało ponad 1000 widzów. Na pewno jednak wielu kibiców odeszło z kwitkiem od klubowych kas, bo zapotrzebowanie na bilety było zdecydowanie większe. Każdy bowiem chciał zobaczyć na własne oczy największą gwiazdę kieleckiej drużyny trenera Bogdana Wentę oraz jego znakomitych podopiecznych.

A jest w zespole Vive kilku doskonałych graczy, którzy ostatnio pokazali wielką klasę w pojedynkach grupowych Ligi Mistrzów. Mariusz Jurasik, Patryk Kuchczyński, Mateusz Jachlewski, Daniel Żółtak, Paweł Piwko czy Duńczyk Henrik Knudsen, to czołowe postaci siódmeki trenera Wenty, dobrze znani nie tylko w Polsce, ale też na arenie międzynarodowej. Kielczanie jak na razie, wygrali wszystkie dziewięć spotkań w ekstraklasie. Z kolei w Lidze Mistrzów dwa razy pokonali francuski Chambery Savoie 31:22 i 31:24 (w miniony czwartek).

Nielba, jako absolutny beniaminek ekstraklasy oczywiście nie będzie faworytem niedzielnego pojedynku z kielecką drużyną. Podopieczni trenera Edwarda Kozińskiego zapowiadają jednak, że będą ambitnie walczyli o korzystny rezultat. – Vive dąży do obrony tytułu mistrzowskiego, my natomiast walczymy o utrzymanie. Na pewno nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Jednak w poprzednich meczach też nim nie byliśmy, a udało nam się wygrać lub też byliśmy o krok od zwycięstwa. Po prostu wyjdziemy na parkiet i jak zwykle będziemy walczyć – mówił Dawid Przysiek, rozgrywający Nielby Wągrowiec.

– Widowisko w wągrowieckiej hali będzie emocjonujące, jeśli uda nam się nawiązać walkę. Jeśli tego zabraknie, to będzie można podziwiać co najwyżej jednego przeciwnika – Vive. Korzystną sytuacją jednak dla nas jest to, że piłkarze ręczni z Kielc mogą być troszeczkę zmęczeni po kilku meczach Ligi Mistrzów. Może zabraknie im determinacji do gry u nas, kto wie? Wszystko okaże się w niedzielę – mówił trener Edward Koziński.

Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że zawodnicy z Wągrowca spróbują nieco pomieszać szyki faworytowi. Tym bardziej że kielczanie rzeczywiście mogą być trochę zmęczeni po dalekiej podróży z Francji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto