Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aquascaping - niezwykła sztuka tworzenia podwodnych ogrodów. W Warszawie mieszka mistrz Europy

Daniel Świerżewski
Daniel Świerżewski
Aquascaping – pewnie niewiele osób kojarzy to słowo. Jeszcze mniej wie, że możemy poszczycić się mistrzem Europy w tej dyscyplinie. Tłumacząc dosłownie jest to „wodne budownictwo”, ale to sformułowanie nie oddaje dokładnie charakteru tej sztuki. Jest to bowiem tworzenie podwodnych ogrodów w akwariach. I tak, są organizowane mistrzostwa Europy w aquascapingu. Co więcej, w Warszawie mieszka oraz pracuje aktualny mistrz, Michał Adamek.

Czym jest aquascaping?

Na początek należałoby jasno ustalić, czym dokładnie jest aquascaping. - To artystyczne tworzenie podwodnych aranżacji. Aquascaper przy użyciu naturalnych materiałów takich jak kamienie czy korzenie kreuje podwodny świat - mówi nam Michał Adamek, współwłaściciel warszawskiego salonu akwarystyki, który zdobył w kwietniu tytuł mistrza Europy w aquascapingu.

- Piękno aquascapingu nie zależy od ryb, skupia się natomiast na ich otoczeniu. Odpowiedni układ skał i korzeni ubrany w piękne rośliny to idealne estetycznie przedstawienie fragmentu rzeki, jeziora, czy idąc dalej landschaftu - dodaje.

W dniach 6-8 kwietnia 2019 roku w Magdeburgu odbyły się zawody „The Art of the Planted Aquarium”. To największe i najbardziej prestiżowe zawody w aquascapingu w Europie. Nieoficjalnie uznaje się je za mistrzostwa Starego Kontynentu. Adamek zwyciężył w tej rywalizacji i może obecnie poszczycić się tytułem mistrza Europy.

Gdzie narodził się aquascaping? Początków akwarystyki można doszukać się już w czasach sumeryjskich. Ale ojczyzną aquascapingu jest Japonia. To właśnie tam, pod koniec XX wieku, wybitny fotograf Takashi Amano zapoczątkował akwarystykę naturalną z naciskiem położonym na jej estetyczne ujęcie. Amano bardzo szybko zyskał sławę na całym świecie. Stworzył style, na których do dziś bazują wszyscy aquascaperzy. Każdy styl opiera się na konkretnym układzie skał i korzeni. Najpopularniejsze z nich to Iwagumi (aranżacje oparte na kilku skałach), Ryuboku (połączenie korzeni i skał) oraz Mizube (aranżacje, gdzie korzenie wychodzą ponad taflę wody).

Przy tworzeniu podwodnych ogrodów używa się skał, roślin i korzeni z całego świata. Wszystko zależy od wizji twórcy. - Często najładniejsze materiały przychodzą z Azji, Afryki, czy też bliżej, z Turcji. Używamy skał wulkanicznych czy korzeni mangrowca. Lista jest długa. Nie zawsze korzeń, jaki chcemy włożyć do akwarium jest wystarczająco dobry, wtedy "dopieszczamy" go doklejając mniejsze korzonki, tworząc tym samym detale, które optycznie powiększają zbiornik. Myślę, że wszystko jednak zależy od podejścia aquascapera – mówi Adamek.

CZYTAJ TAKŻE: Mozaiki, Warszawa. Kolorowa, długa na pięć metrów kompozycja ukryta w Wawrze [ZDJĘCIA]

W tej kwestii istnieją dwie szkoły. Część twórców nie pozwala sobie bowiem na ingerencję w kształt posiadanych materiałów. Wtedy uzyskanie zadowalającego efektu może trwać zdecydowanie dłużej. - Znam zwolenników nieprzerabiania materiałów, ale znam też takich, którzy spędzają setki godzin na sklejeniu aranżacji do sześćdziesięciolitrowego akwarium – dodaje Adamek.

Niezwykle ważną rolę w kreowaniu aranżacji stanowią rośliny. Projektując podwodny ogród trzeba mieć świadomość, jak należy rozmieścić każdą z nich. - Doświadczony aquascaper wie jak obsadzić akwarium, żeby rośliny idealnie współgrały z hardscapem, czyli aranżacją z gotowym układem skał i korzeni. Z przodu niższe, przeważnie mchy i rośliny trawnikowe, idąc w głąb akwarium coraz większe, aż do łodyg – mówi.

Czy aquascaping jest dla wszystkich?

Trzeba podkreślić, że aquascaping wymaga od twórcy ogromnych pokładów cierpliwości. Nie jest to bowiem coś, co powstaje w kilka godzin. Czasami proces trwa wiele dni lub... miesięcy. Michał Adamek podkreśla, że dużo zależy od tego, jakie jest przeznaczenie konkretnego projektu.

- Mam znajomych, którzy spędzają setki godzin na zrobieniu aranżacji do małego akwarium, sam często mam podobnie. Wszystko zależy od przeznaczenia akwarium. Prace na konkursy fotograficzne akwariów robi się kilka miesięcy. Załóżmy, że przez miesiąc tworzymy hardscape, codziennie dokładając lub zabierając jakiś kamyczek. Następnie poświęcamy czas na pielęgnację roślin i dbamy o uzyskanie dobrze zarośniętego akwarium starając się równocześnie nie zakryć wszystkich skał i korzeni. Kiedy już nadejdzie ten wyczekiwany moment, w którym akwarium wygląda idealnie, robimy zdjęcie – wyjaśnia. Ale bardzo często jest tak, że na zrobienie idealnej fotografii również trzeba poczekać. Bo oprócz skał, korzeni czy roślin w takim akwarium znajdują się też ryby. A trudno oczekiwać, żeby kilka czy kilkanaście ryb na zawołanie pływało tak, jak twórca sobie tego życzy. - Uzyskanie dobrej fotografii zajmuje często więcej niż sześć - siedem godzin – mówi Adamek.

Inspiracją dla aquascaperów jest oczywiście sama natura. Ogromnym wyzwaniem dla każdego twórcy jest odtworzenie konkretnych miejsc w niewielkim akwarium. - Sama ta myśl napędza do działania. Odkąd projektuję akwaria zupełnie inaczej patrzę na góry, lasy, rzeki. Inspiracjami są również prace innych aquascaperów. Niektóre są tak wyjątkowe, że na długo zapadają w pamięć. Z zakładaniem akwarium jest różnie, nie wszystko można zaplanować. Jeśli weźmiemy pod uwagę zawody w formule live, gdzie materiały nie są znane wcześniej, mogę mieć z tyłu głowy tylko koncepcję efektu jaki chcę uzyskać. Natomiast akwaria, które tworzę dla klientów mogę spokojnie wcześniej przemyśleć i przygotować – wyjaśnia Adamek.

Aquascaping nad Wisłą

Aquascaping to w Polsce wciąż temat niszowy. O ile akwaria w domach pojawiają się od wielu lat, to sztuka ich aranżacji wciąż wydaje się sztuką tajemną. Dwa lata temu odbyły się pierwsze Mistrzostwa Polski w Aquascapingu. Od tego czasu zorganizowano również kilka mniejszych, lokalnych rywalizacji. Adamek zauważa, że popularność tego zagadnienia cały czas rośnie. - W Polsce Aquascaping od kilku lat zaczyna "wciągać" coraz więcej osób. Myślę, że mówimy tutaj o okolicach kilku setek osób, które można nazwać aquascaperami. Na świecie, z wiadomych przyczyn, dominują Japonia, Chiny, Indonezja. Myślę, że dopiero za ładnych kilkanaście lat, nie będzie zdziwienia na twarzy osoby, której powiem, że jestem aquascaperem – mówi.

ZOBACZ KONIECZNIE:Nietypowa pasja mieszkańca Bródna. Pan Leszek od 60 lat kolekcjonuje warszawskie syrenki. Jego kolekcja liczy 6,5 tys. przedmiotów [ZDJĘCIA]

A zająć się tym można tak naprawdę w każdej chwili. Nigdy nie wiadomo kiedy złapie się „bakcyla”. - Motyw akwarium przewijał się u mnie już od dziecka. Pierwszy zbiornik kupiła mi babcia. Miałem wtedy może 13 lat. Teraz mam 27 lat i myślę, że aquascaperem mogę się nazywać dopiero od czterech. Podczas studiów zacząłem pracę w wyjątkowym sklepie zoologicznym. Tam zobaczyłem jaką radość sprawia mi kreowanie podwodnego świata. Z biegiem czasu zacząłem zgłębiać zagadnienie aquascapingu. Patrzyłem na przepiękne i magiczne dla mnie zdjęcia z międzynarodowych konkursów i nie mogłem wyjść z podziwu, jak ktoś umiał zamknąć w szkle tak cudowny krajobraz. Minęło parę lat i obecnie wraz ze wspólnikiem prowadzę salon, który jest dla mnie spełnieniem marzenia. Studiowałem filologię polską i stosunki międzynarodowe, odważyłem się zacząć coś zupełnie innego i nie żałuję – opowiada Adamek.

Jeśli ktoś chciałby rozpocząć swoją przygodę z aquascapingiem, musi wykazać się dużym samozaparciem. - Niestety nie ma wielu książek na ten temat. Wiedza musi przyjść z własnego doświadczenia, lub od starszych stażem kolegów – mówi Adamek. Bardzo pomocny na pewno będzie też... pełny portfel. Aquascaping nie jest bowiem tanią zabawą. - Można tu "zostawić" dużo pieniędzy. Na początek przygody polecałbym założyć akwarium sześćdziesięciolitrowe, które jest niedrogie w utrzymaniu, a pozwoli się dużo nauczyć - dodaje. Warto zadać sobie zatem pytanie, czy jest to zajęcie dla wszystkich. - Stylów można się nauczyć, narzędzia można kupić, ale najważniejsze jest poczucie estetyki i kochanie natury – kończy Adamek.

Ile kosztuje akwarium i akcesoria?

Jeśli ktoś chce rozpocząć swoją przygodę z akwarystyką lub aquascapingiem, powinien rozpocząć swoje zakupy oczywiście od akwarium. W sklepach znajdziemy przeróżne akwaria, różnej wielkości i pojemności. Koszt takiego akwarium, przykładowo o pojemności 60 litrów to od 150 do 300 zł. Oczywiście na pewno znajdą się też droższe egzemplarze. Im większe akwarium, tym rzecz jasna drożej, np. akwarium 215-litrowe potrafi kosztować już ponad 1000 zł, ale te są przeznaczone raczej dla osób bardziej doświadczonych. Do tworzenia podwodnych ogrodów przydadzą się nam szczypce i pęsety. Tutaj ceny zaczynają się od kilkunastu, a kończą nawet na 300 zł. Jeśli chcemy ozdobić nasze akwarium jakimiś korzeniami, to musimy być gotowi na wydatek od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za sztukę. Wszystko zależy od wielkości korzenia.

Czym byłby podwodny ogród bez roślin? Te nie są specjalnie drogie. Sklepy oferują pojedyncze sadzonki jak i całe zestawy. Możemy na nie wydać od 5 do 50 zł.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto