Jak pisze Gazeta.pl Głódź, jako nowy metropolita gdański powiedział: „Przyjmuję tę decyzję w duchu posłuszeństwa. O tę diecezję nie zabiegałem, wprost przeciwnie. Bowiem z diecezją warszawsko-praską łączyłem swoją pracę, swoją przyszłość, swoją posługę i z tą diecezją czułem się coraz bardziej związany. Ją pokochałem”.
Były już arcybiskup warszawsko-praski przeprosił też, że nie dotrzymał słowa, które dał trzy lata temu na swoim ingresie. Wtedy obiecywał, że urząd warszawski obejmuje na 15 lat.
- Spotkałem tu lud wierny i pobożny, związany z dramatyczną historią diecezji. Cale to dziedzictwo zamykam w sercu jako ważne doświadczenie i przenoszę na Wybrzeże – cytuje arcybiskupa Gazeta.pl
Nominację ogłoszono w dniu, w którym kończy się termin sprawowania funkcji metropolity gdańskiego przez arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego.
Prawdopodobnego objęcia metropolii gdańskiej przez Głodźa spodziewano się już od kilku miesięcy.
Według informacji nieoficjalnych jeszcze przed spodziewaną nominacją abp. Gocłowski pisał w liście do Watykanu, iż Gdańsk potrzebuje biskupa o innym modelu duszpasterskim niż reprezentuje abp Głódź – informuje Gazeta.pl.
Lech Wałęsa wcześniej też komentował prawdopodobną nominację, jako „nieszczęście i pokaranie” dla diecezji gdańskiej – czytamy na Gazeta.pl.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?