- Mam działkę od ponad 30 lat i pamiętam, że te drzewa są tutaj od początku. Po co je wycinać - żali się Marian Bitner, pokazując swoje sosny, świerki i modrzew. - Proszę posłuchać, ptaszki śpiewają, cisza spokój. Komu to przeszkadza?
Działka Mariana Bitnera, oznaczona numerem 1, położona jest w samym rogu ogródków "Relaks" i wyglądem odbiega nieco od innych. Zamiast krótko przystrzyżonych trawników i równo wytyczonych grządek z warzywami, jest tu las drzew. Niektóre wysokie na kilkanaście metrów. Na pniach mają przymocowane drewniane budki dla ptaków i karmniki.
- Parę lat temu dostałem nagrodę z nadleśnictwa za tę działkę - mówi Marian Bitner.
Ale zalesiona działka nie podoba się władzom ogródków "Relaks". Część drzew Marian Bitner będzie musiał usunąć.
- Ogródki działkowe to nie park narodowy, tymczasem pan Bitner zrobił sobie na działce las - mówi Jan Siewierski, prezes ROD "Relaks".
Podkreśla, że regulamin ogrodów mówi jasno, że wysokość drzew na działkach nie może przekraczać 3,5 metra.
- Właściciele sąsiednich działek się uskarżają, że wysokie drzewa zacieniają ich ogródki - mówi prezes . - To jest miejsce, gdzie ludzie uprawiają warzywa i owoce, a jeśli na działkę cały czas pada cień, to uprawy nie chcą rosnąć.
Właściciel działki nr 1 ripostuje. - Najwyższe drzewa są w rogu, niczego nie zacieniają - tłumaczy. - To zwykła złośliwość.
Marian Bitner, który kilka lat temu zasiadał w zarządzie rodzinnych ogródków przy ul. Cegielnianej, działania obecnych władz ROD "Relaks" odbiera jako osobisty atak.
- Pod koniec roku dostałem pismo, że mam usunąć bałagan z działki - denerwuje się. - To nie żaden bałagan, tylko materiały budowlane na remont altanki - podkreśla, pokazując pustaki.
Działka Mariana Bitnera faktycznie jednak nie należy do najlepiej uporządkowanych.
- Jakieś slumsy tam sobie zrobił - podkreśla prezes Siewierski.
Zbyt wysokie drzewa Marian Bitner będzie musiał wyciąć. - Jak mi pokażą zezwolenia na wycinkę drzew, to je wytnę. Sam niczego ruszał nie będę - deklaruje działkowicz.
Jak informuje Beata Kwiecińska-Pintos, rzeczniczka prezydenta Bełchatowa, zarząd ROD "Relaks" zwrócił się do władz miasta o zgodę na wycinkę siedmiu świerków i jednego modrzewia, a miasto się zgodziło.
- Drzewa stwarzały zagrożenie m.in. dla pobliskich altan, także ze względu na rozbudowany system korzeniowy - podkreśla rzeczniczka prezydenta.
- Skoro jest zgoda, to trudno, niech wycinają, tyle tylko, że na mojej działce nie ma siedmiu świerków, tylko pięć - twierdzi Marian Bitner.
Pozwolenie dotyczy jednak nie tylko działki z numerem 1, ale całego ogrodu "Relaks". Drzewa mają zniknąć w ciągu miesiąca.
- Mamy gospodarza, który wie, jak się zająć wycinką, żeby nie było zagrożenia dla nikogo. On pomoże wyciąć te drzewa - mówi prezes Jan Siewierski.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?