Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Stępień: odkrywając historię zżyłem się z łódzkimi muralami [wywiad+konkurs]

Redakcja
murale
murale Bartosz Stępień, murale.mnc.pl
Na fotografowanie murali zużył dwa aparaty, o malowidłach napisał książkę, a jego portal obchodzi właśnie 7. urodziny. Mowa o Bartoszu Stępniu.
Czy to kot, czy to smok? W Łodzi pojawił się kolejny mural

Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 80. Wówczas 5-letni Bartosz Stępień codziennie idąc do babci, na przystanku przy skrzyżowaniu Zielonej i Zachodniej, spoglądał na ścianę jednej z tamtejszych kamienic. Tam znajdował się jeden z najbardziej rozpoznawalnych łódzkich murali okresu PRL-u, czyli postać marynarza z Baltony.

Kilka lat później, w połowie liceum, nasz bohater wrócił do tematu odkrywania tych reklamowych malowideł. Od tego czasu zużył dwa aparat fotograficzne, wykonał kilkaset zdjęć oraz napisał książkę. Przy okazji siódmych urodzin strony Murale.mnc.pl z Bartoszem Stępniem rozmawialiśmy oczywiście o łódzkich muralach.

Daniel Siwak: Okres PRL-u to chyba taki czas, gdzie trudno było czerpać skądś informacje o muralach, prawda?

Bartosz Stępień: - Niestety nie było opracowań na ten temat, więc trzeba było wszystko zrobić samodzielnie. No i tak zacząłem je fotografować, co pozwoliło mi zgromadzić całkiem pokaźną kolekcję. W 2005 roku postanowiłem, że nie ma co tego trzymać i coś z tym trzeba zrobić. Udało mi się wejść w kontakt z różnymi twórcami tych dzieł. Niektórzy z nich są dzisiaj wykładowcami i przekazali mi cenną wiedzę, że są różne generacje i różna technika malowania murali.

Może zaczniemy od jakieś definicji, czym jest mural?

- Trzeba było wprowadzić jakąś definicję, ponieważ poprzednie raczej nie wytrzymywały, chociażby próby czasu. Osobny rozdział można byłoby napisać też wokół kontrowersji na temat słowa mural. Ja mam pełną świadomość, że nie jest to właściwa nazwa na te twory z czasów PRL-u, ale używam jej, bo jest łatwa i prosta. Poza tym nazwa kojarzy się z murem, a trzeba wspomnieć, że słowo mural pochodzi z języka hiszpańskiego, oznacza "ścienny" lub "naścienny".

A czym murale nie są? Bo czasem może to się mylić.

- Nie są malowidłami naściennymi i nie możemy nazwać tych dzieł malarstwem monumentalnym kojarzącym się głównie ze scenami batalistycznymi. Po jakimś czasie artyści, którzy je wykonywali mówili na to "ściana". Kiedy ktoś ich pytał - co robisz - odpowiadali maluję "ścianę".

Możesz zdradzić, gdzie murale miały swoje korzenie? Bo to nie jest twór typowy rodzimy.

- Mural miał swoje korzenie w Meksyku w latach 30. Były to zaangażowane politycznie, bardzo rozbudowane i kolorowe malowidła, które próbowały natchnąć pewne ruchy społeczne. Jeśli chodzi o Łódź, to nazywano to reklamą, co też było błędne. W tamtych czasach nie było wolnego rynku przecież, był jeden bank czy jeden ubezpieczyciel.

Tak sobie myślę, że z uwagi na czasy, w których powstawały murale w Łodzi, nie każdy mógł je tworzyć.

- Murale były tworzone przez specjalistów. Aby mural mógłby znaleźć się na ścianie, musiał przejść przez specjalną komisję artystyczną i przez opinię plastyka miasta. Aby taki projekt miał szansę przejść dalej, trzeba było znać zasady kompozycji, liternictwa. Wpływ miały otaczające przyszły mural budynki.

Nasuwa mi się jedno pytanie. Czy murale są działami sztuki?

- To były prawdziwe dzieła sztuki pomimo, że służyły do reklamowania czegoś. Przy tworzeniu murali obowiązywała tylko cenzura artystyczna. Nie można było stosować kontrastów opartych o kolor żółty i niebieski. Ten kontrast zresztą bardzo fajny, jednak komisji się nie podobał i kolor niebieski zastępowany był brązami, co było bardzo odważne. Poza tym nie można było sobie pozwolić na propagandę na murach, ponieważ ulica zaraz dopisywała swoje hasła. Przy hasłach "Socjalizm = pokój" dopisywano " = dwa pokoje z kuchnią".

Pewnie będzie to trudne, ale możesz wymienić pięć kultowych murali w Łodzi?

- Pierwszy to motyw PEWEX-u na ulicy Sienkiewicza przy Traugutta. Drugi to reklama Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Armii Ludowej na Kościuszki przy Żwirki. Kolejny ciekawy to mural Zakładów Przemysłu Jedwabniczego "Pierwsza", który przeżył same zakłady. Wart uwagi jest mural Społem, który ciągnie się wzdłuż alei Mickiewicza autorstwa Jacka Arabskiego oraz mural Lido przy skrzyżowaniu Wólczańskiej i Kopernika.

Po tylu latach dokumentowania murali, można powiedzieć chyba, że jesteś specjalistą od nich.

- Czy uważam się za specjalistę od murali? Hm..., na pewno uważam się za osobę, która stawia sobie za cel zebrania jak najwięcej informacji na ten temat. Myślę, że jeszcze wiele dowiemy się o nich. Ja jestem po prostu badaczem historii tych malowideł.

Tak sobie myślę, że "zjadłeś zęby" na łódzkich muralach.

- Na muralach "zjadłem" dwa aparaty, zrobiłem kilka tysięcy zdjęć, czatowałem na różne odsłaniające się lub zasłaniające się murale. Często spotykam się z autorami tych dzieł, więc można powiedzieć, że odkrywając historię zżyłem się z muralami.

A jak wygląda kwestia murali dzisiaj. Po tylu latach chyba już ich niewiele się w Łodzi zachowało?

- W tej chwili w Łodzi jest około czterdziestu takich dobrze zachowanych, a jak policzyłem w mieście takich realizacji było dwieście dwadzieścia. Mieliśmy wiele pustych ścian szczytowych, więc trzeba było je czymś zasłonić. Co ciekawe mimo, iż średnio rocznie znika pięć, to niektóre wyłażą spod tynku lub farby, jednak już w zdecydowanie gorszym stanie.

Okazją do naszej rozmowy było także siedmiolecie twojej strony internetowej. Opowiesz coś o niej?

- Strona Murale.mnc.pl powstała 1 lutego 2005 roku, aby wyciągnąć z szuflady zdjęcia i pokazać je ludziom. To się bardzo opłaciło, ponieważ udało się odnaleźć wiele osób, które wcale się nie chciały przyznać do stworzenia murali. Dzięki temu zrobił się mały szum medialny i powstało wiele inicjatyw wokół murali.

Co masz na myśli?

- Waz z Katarzyną Jasińską i Marcinem Polakiem stworzyliśmy szlak łódzkich murali. Opisanych jest tam szesnaście murali i wraz z ulotką mnożna iść w teren i je zobaczyć. Bo inaczej jest to zobaczyć na zdjęciach, a inaczej zobaczyć takie malowidło na ścianie.

Na koniec chciałem zapytać, jak oceniasz murale, które powstają obecnie?

- Im jest bliżej prawdziwym muralom, bo są nieskrępowaną impresją artystyczną. Żałuję tylko, że autorzy nie wykorzystują całej ściany, bo nie ma środków na jej pokrycie. Poza tym cieszę się, że fundacja Urban Forms ściągnęła twórców z całej Polski i Europy, bo mamy kontynuację "miasta - galerii", jaką byliśmy w czasach PRL-u.

Bartosz Stępień napisał w 2009 roku książkę "Łódzkie Murale - niedoceniona grafika użytkowa PRL-u", która jest swoistym kompendium wiedzy i ciekawostek na temat łódzkich malowideł. Oprócz odkrywania ich historii, interesuje się komunikacją miejską - na co dzień pracuje w Muzeum Komunikacji MPK i szefuje Klubowi Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi.

KONKURS

Mamy dla Was zestaw składający się z książki "Łódzkie Murale - niedoceniona grafika użytkowa PRL-u" autorstwa naszego rozmówcy oraz kompletu pocztówek z tymi malowidłami. By wygrać ten zestaw wystarczy, że w komentarzu poniżej odpowiesz na pytanie: Gdybyś miał/-a możliwość namalowania własnego muralu na jednej z łódzkich ścian, co by to było? Odpowiedź uzasadnij. Jednocześnie należy przysłać maila ze swoim imieniem, nazwiskiem i MM-kowym nickiem na adres: [email protected] (w tytule koniecznie wpisując "Łódzkie murale - konkurs"). Nagrodzimy autora najciekawszego wpisu, którzy przyśle jednocześnie maila na podany wyżej adres. Konkurs trwa do 20 lutego, do godz. 07:59.

WAŻNE: Pod uwagę brane będą tylko oryginalne wpisy zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników.

Czytaj więcej o

muralach w Łodzi

:

Galeria murali Urban Forms gotowa [zdjęcia]
Studniówki w Łodzi | Ferie 2012 - półkolonie | Student na rowerze | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Karaoke w Łodzi

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto