Łódzki skoczek wzwyż Sylwester Bednarek jako jedyny z dwójki Polaków zakwalifikował się do piątkowego finału (godz. 20.10) konkursu 12. lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie.
Podczas eliminacji lekkoatleta Rudzkiego Klubu Sportowego skoczył 2,27 m, tylko o centymetr gorzej od swojego najlepszego rezultatu na otwartym stadionie. Tę wysokość 20-letni młodzieżowy mistrz Europy zaliczył w pierwszej próbie (później trzykrotnie strącił poprzeczkę na 2,30 m), ale do końca rywalizacji nie mógł być pewny awansu do finałowej stawki. Miało w niej wystąpić dwunastu skoczków, jednak taki sam rezultat jak łodzianin osiągnął Czech Jaroslav Baba i ostatecznie w finale rywalizować będzie trzynastu zawodników.
- Sylwek udowodnił, że przyznana w ostatniej chwili przepustka na MŚ jak najbardziej mu się należała - mówi klubowy trener Bednarka, Lech Krakowiak. - Sylwek wykazał się dużą odpornością psychiczną, choć przyznał mi się, że przy 2,30 nogi mu trochę zmiękły, bo przestraszył się, że może go zabraknąć w finale. Najlepszy skok oddał na 2,27. Miał ogromny zapas, moim zdaniem nawet na pokonanie 2,32. To dobrze wróży przed finałem. Oby tylko nie sparaliżowało go 50 tys. widzów na trybunach. Z drugiej strony już swoje zrobił, więc może skakać na luzie.
W czwartek przed południem (dokładnie o godz. 11.53) w pierwszym biegu eliminacyjnym na 800 m wystąpi Adam Kszczot, drugi reprezentant RKS Łódź na MŚ w Berlinie. Jutro o awans do finału będzie walczyć skoczkini w dal AZS Łódź, Teresa Dobija.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
