Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Club Wesele. Bez zobowiązań, koperty i formalnego stroju. Na takim weselu jeszcze nie byliście!

Redakcja
Club Wesele. Bez zobowiązań, koperty i formalnego stroju. Na takim weselu jeszcze nie byliście!
Club Wesele. Bez zobowiązań, koperty i formalnego stroju. Na takim weselu jeszcze nie byliście! Szymon Starnawski
Wspólne tańczenie "Macareny" i "YMCA", tatar, galareta i wódka na stołach, a o północy oczepiny. Brzmi znajomo? Tak wygląda większość polskich wesel i właśnie na imprezy w takim klimacie zdecydował się Piotr Suski, który we wrześniu otworzył w Warszawie Club Wesele. - Chciałem dać szansę ludziom, którzy z jakichś powodów nie są wpuszczani do innych klubów. Pomyślałem: dlaczego nie dać im szansy? Przecież oni też potrafią się bawić - mówi manager klubu.

Trafić w weselną niszę
Club Wesele został otwarty przy ul. Żurawiej 32/34 na początku września 2016 roku. Choć działa dopiero dwa miesiące, już przyciąga tłumy chętnych, którzy chcą sprawdzić, jak to jest bawić się na imprezie w klimacie weselnym, nie musząc wysłuchiwać opowiadań dawno niewidzianej cioci, martwić się o to, czy w kopercie znajduje się odpowiednia kwota i zastanawiać, czy ta sukienka aby na pewno nadaje się na taką okazję. - Pracując w gastronomii przez 20 lat, przyglądałem się temu wszystkiemu. To nie jest mój pierwszy klub, prowadziłem kluby w różnych kategoriach [m.in. Sketch NITE, Dekadę, Lolka - przyp. red.], skierowane do różnych osób. Stąd wiem, że jest duża grupa ludzi, którzy po prostu chcą się bawić przy normalnej muzyce – nie wyszukanej, czy wydziwianej. Wystarczy, że będzie to muzyka taneczna, do pośpiewania - opowiada manager Piotr Suski. - Zwróciłem uwagę na ludzi, którzy z jakiegoś powodu nie są wpuszczani do środka. Ze względu na wygląd, ubiór. Pomyślałem: dlaczego nie dać im szansy? Przecież oni też potrafią się bawić - dodaje.

Piotr mówi, że za sukcesem każdego biznesu stoi po prostu trafienie w niszę. Nie inaczej było w przypadku Wesela, które bardzo szybko stało się popularne. - Działamy dopiero od września, a już widać, że jest zapotrzebowanie. Ten klub ma dość małą powierzchnię, więc rozglądamy się za czymś większym. Na dzisiaj pojemność klubu to 350-400 osób, a przychodzi do nas ok. 900. Otwieramy dość wcześnie, bo o 21:00, więc do nas można przyjść na tzw. „before” przed imprezą. Miejsce jest popularne przez całą noc, ludzie czasami czekają w kolejce półtorej godziny.

Ze względu na ogrom chętnych, nie ma możliwości wcześniejszej rezerwacji stolików. Jedynie na miejscu można zdecydować się na wynajem jedno dużego stołu za 400 zł.

Polski folklor w sercu Warszawy
Suski uważa, że lokal jest tak chętnie odwiedzany również dlatego, że w każdym z nas, nawet bardzo głęboko, drzemie chęć pośpiewania hitów, do których słuchania byśmy się nie przyznali. - Nawet, jeśli słuchamy na co dzień bardziej ambitnej muzyki, to i tak na weselu kończy się śpiewaniem disco-polo i innych przebojów. Na weselu czujemy się bardzo dobrze, nie tylko ze względu na rodzinę, ale też dlatego, że muzyka jest inna, jest jedzenie, jest picie. To taki folklor.

Osoby, które mimo swojej sympatii do weselnej zabawy, nie przepadają za disco-polo, uspokajamy. To nie jest jedyna muzyka, która leci z głośników. - Przy samym disco polo można by było zwariować - śmieje się manager. - Leci szeroko pojęta muzyka weselna, czyli też największe hity np. lat 80. i 90. Jest taka, żeby każdy mógł pośpiewać. Disco polo oczywiście też puszczam, bo to taka nasza polska, słowiańska muzyka, ale nie za często - wyjaśnia.
Dlatego też częstym obrazkiem w Weselu jest cały parkiet wspólnie tańczący "Macarenę" czy "YMCA". - Mamy swojego wodzireja, który ich do tego zachęca. Nasze największe obawy były związane z tym, czy ludzie będą chcieli się bawić według takiego schematu, jaki stworzyliśmy. Mamy program, który dokładnie nakreśla, czego nie może zabraknąć podczas wieczoru. Musi być „Gorzka wódka”, wężyk, wspólne tańce. Później są oczywiście oczepiny. Do tego jest tylko potrzebny wodzirej, który dobrze to poprowadzi - opowiada Suski.

Skoro jest wesele, musi być też jedzenie. W klubie znajdziecie przede wszystkim przekąski, bo kuchnia jest nieduża.
- Mamy nóżki, tatara, galaretę, śledziki, ogórki kiszone. Można też zamówić zestaw, w którym znajdziemy właśnie ogórki, wódkę weselną i sok - wymienia Piotr.

Stawiają na klimat
Jedzenie jednak nie jest najważniejsze. Liczy się domowy klimat, dlatego też na ścianach można znaleźć tzw. Galerię Pamięci. To zdjęcia ślubne, które często przynoszą sami goście. - Chcieliśmy zadbać o domowy klimat, żeby nasz klub przypominał wesele sprzed lat, kiedy urządzało się je po prostu w domach. Kilkadziesiąt osób, wspólny stół i właśnie te ślubne zdjęcia wiszące na ścianach. Zapoczątkowaliśmy to my, szukając takich pamiątkowych fotografii po znajomych. Potem przyszedł nam do głowy pomysł, aby zrobić konkurs i w ten sposób zachęcić gości, aby przynosili swoje zdjęcia, jeśli oczywiście mogą. Dostają za to nagrody - opowiada Suski. - Dekoracji jest u nas wciąż dość mało, część zrobiliśmy ręcznie, ale najważniejszą dekoracją dla nas są goście, uśmiechnięci ludzie. Reszta jest przy okazji. To, czym się charakteryzują wesela, to przede wszystkim wódka, dobra muzyka, i wodzirej - dodaje.

Czytaj też: Nietypowe miejsca w Warszawie. Tutaj warto zajrzeć! [PRZEGLĄD]

Nagrody można dostać również za przebranie. Choć w klubie nie obowiązuje żaden weselny dresscode, często przychodzą panie w welonach czy sukniach ślubnych. Na miejscu można też wypożyczyć welon, frak i muchę i zrobić sobie w nich zdjęcie. - My to później wstawiamy na nasz fanpage na Facebooku. Wyróżniamy i nagradzamy w pewien sposób też osoby, które do nas już przyjdą przebrane, czują flow i chcą się z nami bawić w tym klimacie. Wszystkie panie, które przyjdą w sukniach ślubnych, dostają od nas różnego rodzaju bonusy - mówi Suski.

Manager podkreśla, że klub przy Żurawiej to miejsce absolutnie dla każdego. Wszyscy bawią się razem, niezależnie od wieku. - Jedyna granica to 18 lat w związku z tym, że sprzedajemy alkohol i jesteśmy otwarci w godzinach nocnych. Górnej granicy nie ma. Przychodzą starsi, jest dancing międzypokoleniowy, czyli dokładnie jak na weselu.

Zastanawialiśmy się, czy w lokalu mogłoby kiedyś zostać zorganizowane prawdziwe wesele. Piotr Suski mówi, że nie miałby nic przeciwko takiej imprezie. - Jeżeli komuś odpowiadałby taki klubowy klimat, to czemu nie? Chociaż tak jak wspomniałem, mamy małą kuchnię, a na weselach raczej menu jest rozbudowane. My nastawiamy się bardziej na taniec i śpiew. Jedzenie jest na drugim planie. Ale jeżeli komuś to pasuje, to zapraszam serdecznie, na pewno pomożemy coś takiego zorganizować - zachęca.

Do Wesela możecie przychodzić na imprezy w każdy piątek i sobotę od godz. 21:00. Do 22:00 wejście jest za darmo, później wstęp kosztuje 10 zł. Manager zdradza, że będą organizowane również imprezy okolicznościowe. - Zrobiliśmy już imprezę pod hasłem „Andrzejki w Weselu, Wesele w Andrzejki”. Teraz nadchodzi Sylwester, więc też planujemy wspólną zabawę. Przewidujemy również np. takie sytuacje, jak długi weekend. Jeżeli tylko następny dzień jest wolny, to oczywiście Wesele gra wcześniej. Tak może być np. z Bożym Ciałem, które jest wolnym dniem, więc dzień wcześniej można zrobić imprezę. W kalendarzu jest mnóstwo takich dat, a my każdy dzień przed wolnym traktujemy jak piątek.

Na imprezę sylwestrową do Clubu Wesele można kupować bilety w cenie 30 zł za osobę. Ilość wejściówek jest ograniczona.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto