Biblioteka plenerowa. Uwolnij książkę na Ursynowie

Zasady korzystania z biblioteki plenerowej są proste. Każdy może wybrać książkę z półki i wziąć ją ze sobą. Po przeczytaniu odkładamy ją dla kolejnego czytelnika. Posiadasz pozycję, do której już nie sięgniesz? Przynieś ją do biblioteki plenerowej i zapewnij jej drugie życie!

Czytaj też: Imprezy w Warszawie. Co robić w weekend? [PRZEGLĄD]

Pomysł na taką wypożyczalnię zgłosiła pani Anna Górecka- Jakimcio, zainspirowana rozwiązaniem przy jednej z berlińskich kawiarń.

- W lutym tego roku byłam na Maratonie Pisania Projektów do budżetu partycypacyjnego. Pozytywna energia, która się tam wszystkim udzielała, skłoniła mnie do wypełnienia wniosku. Wiele osób skupiło się na projektach rowerowych, ja natomiast- na bibliotece. Chociaż początkowo chciałam, by projekt został zrealizowany na Bemowie, w końcu zgłosiłam go także do kilku innych dzielnic, m.in. na Ursynów- powiedziała pani Anna Górecka- Jakimcio.

Pomysł biblioteki plenerowej został zgłoszony do budżetu partycypacyjnego, jednak w czerwcowym głosowaniu mieszkańców nie uzyskał wystarczającej liczby głosów. Przez cały sierpień burmistrz Ursynowa Piotr Guział spotykał się z autorami projektów, które nie zwyciężyły w głosowaniu, aby porozmawiać o ich realizacji poza budżetem partycypacyjnym. Podczas spotkania z autorką projektu „Biblioteka plenerowa” uzgodniono nowe miejsce dla realizacji projektu i burmistrz zobowiązał się, że biblioteka pojawi się na Ursynowie jeszcze w tym roku.

- Początkowo biblioteka miała powstać na placu Romana Kozłowskiego, jednak z przyczyn formalnych zdecydowaliśmy się na Park Przy Bażantarni. Pierwsza propozycja jest jednak rozważana na kolejną lokalizację. Innym miejscem, gdzie mogłaby powstać taka wypożyczalnia to okolice Urzędu Miasta na Imielinie- powiedział Bartosz Dominiak, rzecznik Urzędu dzielnicy Ursynów.

Książek nie zabraknie, ponieważ urzędnicy będą pilnować, by biblioteka nie świeciła pustkami. Mieszkańcy jednak cały czas przynoszą swoje pozycje, więc pomoc zapewne okaże się zbędna.

- Na początku na półkach znalazło się kilkadziesiąt książek przyniesionych z urzędu: dziecięce, beletrystyka, poradniki. Trudno powiedzieć, ile ich jest w tej chwili. Jedni je pożyczają, inni przynoszą. Taka jest idea wolnej książki: zapewnić jej drugie, trzecie, czwarte życie- powiedział Bartosz Dominiak, rzecznik prasowy Urzędu m.st Warszawy dla dzielnicy Ursynów, dodając:
- Umieszczenie informacji na Facebooku o powstaniu ekologicznej biblioteki wywołało dużo komentarzy, chociaż temat jest mało kontrowersyjny. Reakcja jest pozytywna: mieszkańcy piszą, że widzieli i podziwiają półki w konarach drzew. Czy akcja przyjmie się na stałe, zobaczymy za kilka tygodni.

Czytamy jednak coraz więcej, więc takie biblioteki mają szansę na stałe wpisać się w miejski krajobraz.