Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bieg Kelnerów 2014 w Wiśle [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Blisko 40 osób wzięło udział w tegorocznej, szóstej edycji Biegu Kelnerów 2014 w Wiśle. Trzeba było wykazać się nie lada sprawnością, umiejętnościami i wiedzą. Bo praca kelnera to niełatwy kawałek chleba.

Gdy w 1938 roku do Wisły przyjechali kelnerzy z różnych stron Polski na „Zawody zręcznościowe pracowników gastronomicznych” , nikomu nie przyszło do głowy, że na kolejne edycje tych zawodów trzeba będzie czekać ponad 70 lat. Wojna zmieniło wszystko. Ale od 2008 roku bieg kelnerów wrócił do Wisły i jest tam rozgrywany co roku.

- To najstarsza impreza biegowa w Polsce, wprawdzie nie o charakterze stricte sportowym – przyznaje Paweł Brągiel ze Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Wisły "Imko Wisełka", które reaktywowało zawody po ponad 71 latach. – Biegi kelnerów są organizowane w ponad 53 krajach m.in. w Londynie, Paryżu, Berlinie i… Wiśle – zaznacza.

W tegorocznej Biegu Kelnerów 2014, jaka rozegrana została w niedzielne popołudnie na placu Hoffa wzięło udział blisko 40 uczestników m.in. z Wisły, Bielska-Białej, Częstochowy. Głównie uczniów szkół, ale i osób, które pracują w zawodzie kelnera od lat. Podczas wiślańskiego biegu kelnerów uczestnicy musieli m.in. wykazać się wiedzą dotyczącą nakrycia stołu, obsługi gości, zręcznością na torze przeszkód i koordynacją oraz szybkością w tradycyjnym biegu z tacą, na której były szklanka wody i butelki z napojami.

Beata Madzia z Hotelu Kotarz w Brennej, która konkurencję biegu z tacą, na której znajdowała się szklanka wody i dwa napoje ukończyła jako pierwsza, przyznaje, że zawód kelnerki nie jest łatwy.
- To bardzo trudna praca, non stop jest się na nogach. Wieczorem zmęczenie z człowieka wychodzi – mówi. Kelnerką jest od… 15 roku życia, zawody uczyła się w praktyce obsługując klientów w różnych restauracjach.

Maciej Rajwa z Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Wiśle, który wygrał konkurencję biegową wśród panów, przed tygodniem wrócił z trzymiesięcznych praktyk kelnerskich na Malcie.
- Zawód kelnera to dobrze prosperujący zawód. Praca jest fajna, można w niej awansować. Poznaje się nowe smaki, tradycje, kulturę i różnych ludzi, także tych z tzw. górnej półki. Im kelner lepszy, im pracuje w lepszym hotelu, to gość to dostrzega i nagradza – wyjaśnia.

Dorota Mendrek, nauczycielka Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Wiśle, jurorka niedzielnych zawodów kelnerskich, nie ukrywała, że w dzisiejszych czasach zawód kelnera jest bardzo wymagający.
- Klienci coraz więcej wiedzą o gastronomi i mają coraz większe wymagania. W tej chwili kelner ma być partnerem do podejmowania decyzji: jak dobrać potrawy, jakie wino wybrać. Uśmiech, kompetencje i fachowa obsługa. Prawdziwy kelner uczy się całe życie – dodaje.

Podkreśla, że kelner powinien posiadać sporą wiedzą o kuchniach międzynarodowych, bo coraz więcej turystów odwiedza polskie lokale. Zwraca też uwagę, że polscy konsumenci wiele podróżują i widząc obowiązujące standardy, chcą być jak najlepiej taktowani.
- Kelner z kucharzem to ekipa, która restauracji może przynieść duży zysk, ale oni muszą ze sobą współpracować. Jeśli robią to dobrze, wtedy restauracja dobrze prosperuje – uważa.

Pierwsze miejsce w VI Biegu Kelnerów zajęła Joanna Jabrocka (Hotel Sahara Bielsko-Biała), drugie miejsce zdobył Michał Staroń (Restauracja Catering Prestige Skoczów),a trzecie Michał Kalisz (Hotel Monopol Katowice).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto