Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biegaczka z Bemowa mistrzynią Europy. Musiała zamieszkać w Sopocie. "Warszawa nie jest przyjazna sportowcom (...) To wstyd dla tego miasta."

sportowy24, kk
Podczas Halowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce polskie biegaczki zdobyły złote medale w sztafecie 4x400 metrów. Jedną z zawodniczek, która dołożyła solidną cegiełkę do tego sukcesu jest warszawianka, Anna Kiełbasińska. Aby solidnie przygotować się do turnieju, Kiełbasińska musiała opuścić rodzinne miasto. Po powrocie do kraju biegaczka dobitnie podsumowała poziom infrastruktury sportowej w stolicy. Szczegóły w artykule poniżej.
Podczas Halowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce polskie biegaczki zdobyły złote medale w sztafecie 4x400 metrów. Jedną z zawodniczek, która dołożyła solidną cegiełkę do tego sukcesu jest warszawianka, Anna Kiełbasińska. Aby solidnie przygotować się do turnieju, Kiełbasińska musiała opuścić rodzinne miasto. Po powrocie do kraju biegaczka dobitnie podsumowała poziom infrastruktury sportowej w stolicy. Szczegóły w artykule poniżej. Bartek Syta
Podczas Halowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce polskie biegaczki zdobyły złote medale w sztafecie 4x400 metrów. Jedną z zawodniczek, która dołożyła solidną cegiełkę do tego sukcesu jest warszawianka, Anna Kiełbasińska. Aby kontynuować swoją karierę, Kiełbasińska musiała opuścić rodzinne miasto. Mistrzyni Europy dobitnie podsumowała poziom infrastruktury sportowej w stolicy. Szczegóły w artykule poniżej.

Sukces Polek na Mistrzostwach Europy


Halowe mistrzostwa Europy w lekkoatletyce. Polska sztafeta 4x400 m kobiet, z kolejnej dużej imprezy przywiozła medal. Tym razem łupem ekipy trenera Aleksandra Matusińskiego padł złoty krążek halowych mistrzostw Europy. W 2017 r. w Belgradzie Polki zdobyły złoty medal halowych mistrzostw Europy. Kilka miesięcy później wybiegały brąz mistrzostw świata na otwartym stadionie w Londynie. Rok później w Berlinie cieszyły się ze złotego krążka mistrzostw Europy. Rok 2019 rozpoczęły zwycięstwem w halowych mistrzostwach Europy w Glasgow.

Anna Kiełbasińska - mistrzyni na wygnaniu


Jedną z reprezentantek kraju, która znacząco przyczyniła się do sukcesu na Mistrzostwach Europy jest Anna Kiełbasińska. Rodowita warszawianka niestety musiała opuścić rodzinne miasto. Aby utrzymać swoją karierę na profesjonalnym poziomie zamieszkała w Trójmieście. Wszystko przez fatalny stan stołecznych obiektów sportowych i brak zainteresowania lekkoatletami ze strony władz Warszawy. Zawodniczka SKLA Sopot mówiła na łamach serwisu sportowefakty.wp.pl, że to prawdziwy wstyd dla stolicy.

Mam wrażenie, że Warszawa nie jest przyjazna sportowcom i po prostu nie jesteśmy tutaj mile widziani. Przecież obecność stadionu i zorganizowanie na nim dużej imprezy to promocja dla miasta. Tymczasem obiekty, jak SKRY czy Orła Warszawa niszczeją. Jestem z Warszawy, urodziłam się tutaj, mam tutaj rodzinę i zawsze chętnie tu wracam, ale nie wiem, czy teraz chciałabym tutaj trenować - tłumaczyła Kiełbasińska w rozmowie z Tomaszem Skrzypczyńskim.


ZOBACZ TEŻ: Skra Warszawa woła o pomoc. "Nie wykluczam, że to wszystko trzeba będzie zburzyć"
[g]3843966[/g]

Warszawa wydała mniej o miliard, a na Skrę dalej brakuje



W ubiegłym roku trwała szeroka dysputa na temat modernizacji obiektu Skry przy ul. Wawelskiej 5. Miasto nareszcie odzyskało prawo do gruntów pod i wokół stadionu, co sprytnie wykorzystywali kandydaci na stanowisko prezydenta Warszawy. Czego to podczas kampanii nie obiecano... Od odważnych deklaracji nie stronił też późniejszy zwycięzca wyborów, Rafał Trzaskowski.

- Jeżeli chodzi o Skrę, to Skrę też odbudujemy. Miasto wygrywa procesy, wreszcie będzie mogło inwestować i na pewno Skra będzie odbudowana - z pasją przekonywał kandydat Koalicji Obywatelskiej.


Po objęciu urzędu Trzaskowski już tak pewny odbudowy Skry nie był. Pytany o modernizację - delikatnie mówiąc - wysłużonego stadionu, stwierdził, że... bez inwestora, miasto nie udźwignie takiego wydatku. O ile rzucanie słów na wiatr przez polityka chyba dla nikogo nie jest już żadnym zaskoczeniem, tak oburzać może, że miasto w zeszłym roku ponownie wydało znacznie mniej pieniędzy, niż zakładano. Przy planowaniu budżetu słyszeliśmy, że na inwestycje w stolicy przeznaczona zostanie kwota 3,2 miliarda złotych. Tymczasem zagospodarowano zaledwie część tej sumy. Blisko jeden miliard złotych pozostał niespożytkowany. Urzędnicy - tradycyjnie już - nie zdążyli dopiąć na czas wszelkich formalności związanych z projektami inwestycyjnymi. Co prawda władze przekonują, że pieniądze i tak w końcu zostaną wydane - jeśli nie teraz, to w kolejnych miesiącach. Jednak skoro finansami dysponują tak nieporadnie, zamiast czekać aż inwestor spadnie z nieba, być może warto byłoby przeznaczyć je na cele istotne dla rozwoju i promocji miasta oraz młodych sportowców - potencjalnych reprezentantów kraju. Tak, by w przyszłości nie musieli uciekać z rodzinnego miasta, Warszawy - rzekomo - dla wszystkich.



POLECAMY TEŻ:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto