Kenzo dla H&M
Długa kolejka ustawiła się w środę (2 listopada) wieczorem przed sklepem odzieżowym w centrum Warszawy. Pierwsi łowcy promocji pojawili się już o godzinie 21. Nie straszna była im niska temperatura, nieprzespana noc czy ścisk. Sami stworzyli listę kolejkową, żeby nikt ich nie oszukał.
Zobacz też:
- Przyszedłem tutaj o 23. Jak się ktoś dobrze ubrał to można wytrzymać. Ważne są profity, bo w krótkim czasie można sporo zarobić - słyszymy od jednego z chłopaków, który jest na początku kolejki. Nie wszyscy odwiedzili sklep licząc na szybki dochód. Były też osoby, które chciały po prostu uzupełnić swoją garderobę.
"Godzina 0" wybiła punktualnie o 8.00. Pierwsza grupa została wpuszczona przez ochroniarzy do sklepu. Zaczęły się przepychanki, bieganie i łapanie najatrakcyjniejszych towarów. Po kwadransie pierwsi szczęśliwcy szli już obładowani ciężkimi torbami. Nie wszystkim udało się wyrwać markowe ubrania. Niektórzy narzekali na złą organizacje w sklepie, inni na rozpychanie się łokciami, jeszcze inni na kolejkę, która stała kilka godzin przed sklepem.
Kolekcja Kenzo, czyli paryskiego domu mody, wydała się niezwykle atrakcyjna. Kolejkowicze zjeżdżali z całej Polski, by kupić rzeczy dochodzące do tysiąca złotych za sztukę. Niektórzy liczą, że uda im się je odsprzedać przez internet za dwukrotność tej kwoty. Równocześnie niektóre modele można było kupić w sieci. Użytkownicy narzekają jednak, że nie działa on tak sprawnie, jak tego oczekiwali.
Zobacz:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?