18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bolesna porażka Politechniki z AZS UMW Olsztyn

Adrian Komorowski, azspw.com
Krystian Redlarski, azspw.com
Tak słabej gry nikt się nie spodziewał. Neckermann AZS Politechnika Warszawska w czwartej kolejce PlusLigi uległa ekipie AZS UWM Olsztyn 0-3 i z jednym punktem na koncie zajmuje w obecnej chwili ostatnią lokatę w tabeli.

- To nie był mój zespół, nie poznawałem tych chłopaków - kręcił głową, wyraźnie nie dowierzając w to, co się stało trener Radosław Panas. - Nie zagraliśmy nic. Dlaczego? Nie wiem. Na treningach wszystko wygląda bardzo dobrze. Wystarczyło przełożyć tutaj 50-60 proc. z postawy z treningów, a cieszylibyśmy się teraz ze zwycięstwa. Nie przełożyliśmy dosłownie nic - zagryzał wargę szkoleniowiec. Nie on jest jednak winien porażki. Winny jest zespół, który w tym spotkaniu nie był zespołem. Stołeczni byli jedynie chłopcami do bicia, bezradnie rozkładającymi ręce po każdym ciosie przeciwnika. - Chcemy ten mecz jak najszybciej wymazać z pamięci - mówił Radosław Rybak, kapitan "Inżynierów". Wtórowali mu pozostali gracze, twierdząc, że było to najgorsze spotkanie, odkąd grają dla Politechniki. Najgorsze - od początku do końca.

1 set:
Goście od początku starają się narzucić stołecznym swój rytm gry. Skutecznie atakują Wojciech Winnik i Marcelo Hargreaves, AZS UWM prowadzi 7:5. "Inżynierowie", wyglądający na lekko spiętych, w okrojonym składzie - bez przeziębionych Rafała Buszka i Janusza Gałązki, popełniają błędy, słabo też przyjmują zagrywkę. Na siatce całkowicie zagubiony jest Paweł Maciejewicz, po bloku na którym przy stanie 8:12 trener Radosław Panas bierze czas. Nie zmienia to obrazu gry jego podopiecznych. Nadal kompletnie nie radzą sobie w ataku i na drugiej przerwie na kosmetykę parkietu przegrywają 11:16. Przyjezdni, mimo iż grają naprawdę przeciętnie, na tle gospodarzy wyglądają znacznie lepiej. Z taką przewagą mogą pozwolić sobie na grę punkt za punkt; to też czynią. Kontrolują przebieg spotkania i po autowym ataku Serhiy'a Kapelusa zwyciężają 25:19.

2 set:
Druga partia źle rozpoczyna się dla Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej. Stołeczni nadal nie kończą ataków i przegrywają 2:5. Trener Panas, wyjątkowo spokojny, cierpliwie instruuje swoich podopiecznych. Ci trochę pobudzają się, do ataków i zagrywek zaczynają wkładać więcej sił. Dzięki skutecznym, silnym zbiciom Maciejewicza i Kapelusa wychodzą na prowadzenie 6:5. Nie mogą się jednak rozpędzić - nie pozwala im na to Paulo Anchieta, który kończy wszystkie posyłane do niego przez Jakuba Oczko piłki: 8:8, 10:10, 13:13. On też pozwala Olsztynowi ponownie uzyskać trzypunktową przewagę: 17:14. Trener Panas Karola Kłosa zastępuje przezbiębionym Januszem Gałązką, a ten od razu odwdzięcza mu się blokiem na Dawidzie Guni. Goście nadal mają jednak dwupunktową przewagę; przy ich prowadzeniu 21:19 Radosław Panas bierze czas. Nie udaje mu się wybić z rytmu rywali; ci idą za ciosem i nie pozwalają Politechnice na odrobienie strat. Po bloku Jakuba Oczko na Serhiy'u Kapelusie zwyciężają 25:22 i prowadzą w spotkaniu już 2-0.

3 set:
Trzeci set w wykonaniu gospodarzy wygląda zdecydowanie najgorzej. Jeżeli w poprzednich grali słabo, to w tym grają wręcz fatalnie. Kompletnie nie radzą sobie w przyjęciu zagrywki, w ataku - o ile w ogóle przebijanie piłki można nazwać atakiem - przy olsztynianach wręcz nie istnieją. Przy stanie 5:9 trener Panas decyduje się desygnować na boisko Jakuba Radomskiego. Młody przyjmujący zastępuje Pawła Maciejewicza i dobrze wprowadza się
do gry. Tyle tylko, że jedną udaną akcją nic nie zdziała. Jego koledzy nadal popełniają kardynalne błędy, Panas stawia wszystko na jedną kartę. Wpuszcza na boisko rekonwalescenta Wojciecha Włodarczyka, jednak przy stanie 10:18 dziewiętnastoletni zawodnik, grając nawet na 200 proc. swoich umiejętności, nie jest w stanie nic zrobić. Olsztynianie prowadzeni przez Paulo Anchietę i Wojciecha Winnika grają na luzie, bawią się siatkówką. Zdobywają kolejne punkty, a "Inżynierowie"... stoją. Nie zdążają się obejrzeć, a już przegrywają seta 15:25 i cały mecz 0-3. Ze spuszczonymi głowami bardzo szybko opuszczają parkiet.

Najlepszym zawodnikiem meczu wygrano atakującego AZS UWM Olsztyn - Wojciecha Winnika.

Neckermann AZS Politechnika Warszawska - AZS UWM Olsztyn 0-3 (19:25, 22:25, 15:25)

Skład Politechniki: Bartłomiej Neroj, Radosław Rybak, Serhiy Kapelus, Paweł Maciejewicz, Karol Kłos, Dariusz Szulik, Robert Milczarek (libero) oraz Jakub Radomski, Janusz Gałązka, Wojciech Włodarczyk, Jan Król;

Skład AZS UMW:
Jakub Oczko, Wojciech Winnik, Paulo Anchieta, Paweł Siezieniewski, Dawid Gunia, Marcel Hargreaves, Krzysztof Andrzejewski (libero) oraz Tomasz Kowalczyk.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto