Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bombami do celu, czyli zniszczenia precyzyjne

Anna Rokicińska
Niemieckie bomby niszczą wieżę Zamku Królewskiego
Niemieckie bomby niszczą wieżę Zamku Królewskiego Wikipedia
Zniszczyć wszystko to, co świadczy o polskości, a pozostawić to, co kojarzy się z niemieckością. Taki plan wobec stolicy miał Hitler. Warszawa miała stać się małym, prowincjonalnym, niemieckim miasteczkiem. Ten scenariusz był konsekwentnie realizowany od pierwszych zrzuconych na stolicę bomb. Niemcy dokładnie wiedzieli, które budynki chcą zniszczyć, a które przydadzą im się w przyszłości.

Autorzy "Raportu o stratach wojennych Warszawy" nie mieli wątpliwości. Najeźdźcy bombardowali stolicę we wrześniu 1939 r. według przygotowanego zawczasu planu. - Na rzecz tej hipotezy przemawia memoriał zredagowanym przez znakomitego historyka sztuki i znawcę Warszawy Alfreda Lauterbacha, który powstał na krótko przed jego zamordowaniem 19 listopada 1943r - stwierdza prof. Andrzej Fałkowski, współautor raportu.

- Podczas gdy Zamek Królewski, symbol polskiej państwowości, stał się jednym z pierwszych celów nalotów bombowych, to sąsiadujące z nim Stare Miasto oszczędzono - wyjaśnia profesor. Grzegorz Kąsalik z Muzeum Historycznego m.st. Warszawy twierdzi, że tak łagodne obchodzenie się ze Starówką to konsekwencja jej przeszłości. - Stare Miasto było lokowane na tzw. prawie niemieckim, więc w późniejszym okresie miało świadczyć o germańskości tego miejsca, więc warto je było oszczędzić - mówi.

Burzono obiekty z epoki nowożytnej, wolne od wpływów niemieckich, a podnoszące rangę stolicy.
Podobnie było z oszczędzeniem pałacu Krasińskich. Jego najbliższe otoczenie było natomiast atakowane seriami bomb zrzuconych z niskiego pułapu. - Część historyków jest przekonana, że było to świadome działanie. Chciano zachować główny korpus pałacu, zwieńczony tympanonem autorstwa niemieckiego rzeźbiarza Andreasa Schlutera - ocenia Fałkowski.

Wszystko, co nie było Niemcom przydatne, wiązało się z Żydami lub świadczyło o polskiej dumie, miało zniknąć.

- Już w pierwszych dniach września bomby spadły na Rakowiec, Wolę i Okęcie - mówi Kąsalik. To ostatnie miejsce też nie było przypadkowe. - Chodziło o zniszczenie polskich myśliwców. Nim zarządzono ich przetransportowanie do Lublina, straty w eskadrze sięgnęły 70 proc. - dodaje. Celem dla niemieckich bomb były też szpitale.

- Na dachach miały wielkie czerwone krzyże, mające chronić przed nalotami - stwierdza Kąsalik. Niestety, Niemcy celowali właśnie w krzyże. Od 7 września trwa silny ostrzał i bombardowanie Warszawy. Stolica będzie miała lżej po dwóch dniach, gdy całe niemieckie siły z tego rejonu skupiły się na bitwie nad Bzurą.

Tak było do 17 września, kiedy to oczom warszawiaków ukazała się płonąca wieża Zamku Królewskiego. Osiem dni później stolicę bombardowano przez 24 godz. Warszawa płonęła potem aż przez 3 dni.

Wszystko po to, by zrealizować plan zgermanizowania polskiej stolicy i zdegradowania jej do prowincjonalnego miasteczka. O tym, jak wyglądałaby stolica, gdyby zrealizowano tzw. niemiecki plan Pabsta wobec Warszawy i jak wyglądałoby miasto, gdyby Stefan Starzyński ziścił swoje koncepcje, przeczytają państwo w naszym piątkowym tygodniku "Warszawa".

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto