Oto punkt wyjścia sztuki Esther Vilar, która w niezwykle interesujący sposób udowadnia prawdziwość tezy, iż "wszystko musi się zmienić, żeby wszystko pozostało tak samo". Od czasów, w których żyła Carmen, zmieniło się wszystko: możliwości techniczne, tempo życia, poziom medycyny. Dziś częściej rozmawiamy przez telefon niż twarzą w twarz, częściej uwalniamy się od obowiązujących konwenansów, częściej jesteśmy samotni, mimo że otacza nas tłum. A jednak ciągle tak samo kochamy, tak samo przeżywamy odrzucenie, tak samo jesteśmy okrutni i egoistyczni. Dlatego ze zdziwieniem stwierdzamy w trakcie spektaklu, że motywacje bohaterów współczesnych są bardzo podobne do motywacji bohaterów operowych, a ich decyzje są tak samo zrozumiałe i naturalne, jak były dwieście lat temu.
Nim jednak to stwierdzimy, czeka nas interesująca opowieść o miłości, poświęceniu i zdradzie, opowieść snuta w taki sposób, że historię rekonstruujemy z krótkich opowieści i drobnych elementów, pracując niczym wytrawni detektywi. Dlaczego kobiety zawsze kochają niewłaściwych mężczyzn, dlaczego decydują się zerwać z tymi, których kochają, czy też dlaczego mężczyźni zdradzają i czego oczekują od swych ukochanych. Na te pytania stara się odpowiedzieć Esther Vilar w swojej "Carmen", łączącej miłość do opery z przenikliwą analizą naszego życia uczuciowego i naszych motywacji.
Sztuka do obejrzenia tylko w teatrze Capitol. Występują: Anna Gornostaj, Maria Niklińska, Joanna Trzepiecińska, Jacek Bończyk, Hiroaki Murakami, Bartosz Obuchowicz oraz Krzysztof Tyniec.
Najbliższy spektakl w piątek 18 listopada o godz. 16. Bilety: 69 zł, 85 zł, 100 zł.
Sprawdź, co grają w warszawskich teatrach
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?