Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Casting na powstańców do filmu Komasy: przyszło tysiąc chętnych

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Casting na powstańców do filmu "Miasto"
Casting na powstańców do filmu "Miasto" Rafał Babraj
Młodzi ludzie przyjechali na casting do warszawy z całej Polski. Wszyscy chcieli zagrać powstańców w filmie "Miasto".

Casting rozpoczął się o godz. 12, 22 marca. Osoby, które do Muzeum Powstania Warszawskiego przyszły w południe, czekała niemiła niespodzianka. Sznur ludzi wychodził poza bramę muzeum i ciągnął się dobre kilkadziesiąt metrów.

- Dostałam wiadomość od agencji, do której jestem zapisana, że będzie przesłuchanie do filmu, ale takich kolejek się nie spodziewałam - mówi Julia Chętnicka z Warszawy. - Chyba sobie odpuszczę, nie mam czasu, żeby tu stać do jutra.

Ogromna większość cierpliwie czekała na swoją kolej. Wielu z młodych ludzi przyjechało z różnych zakątków Polski i ani myślało poddawać się bez walki.

- Dowiedziałem się od kolegów, że jest casting. Poszła fama w szkole, więc przyjechaliśmy do Warszawy. Jest nas dziesięć osób - wylicza Mateusz Trzmiel ze szkoły teatralnej z Białegostoku. - Temat powstania jest nam bardzo bliski, uważam, że dotyka każdego Polaka i bez znaczenia jest skąd kto pochodzi.

Jednak przetrwanie w kolejce ciągnącej się na zewnątrz muzeum było tylko pierwszą próbą sprawdzającą determinację kandydatów na młodych powstańców. Po wejściu do środka okazywało się, że tłumy są tutaj jeszcze większe.

Długie oczekiwanie, dwie minuty przed kamerą

- Bardzo nas to cieszy, że tak wiele osób przyszło na casting, to niesamowite - mówiła Anna Kotonowicz, rzecznik Muzeum Powstania Warszawskiego. - O godz. 13. mieliśmy już 400 wydanych ankiet, a do tego ciągle stoi kolejka, którą trudno policzyć. Myślę, że przyszło dziś do nas ponad tysiąc osób - dodała.

Po wypełnieniu ankiety młodzi ludzie musieli dalej czekać. Niektórzy siadali na ziemi, inni rozmawiali ze sobą na tyle ochoczo, że organizatorzy castingu kilkakrotnie musieli ich uciszać. W końcu przychodził moment, w którym wyczytywano kolejną grupę oczekujących osób. Od tego momentu wszystko szło już błyskawicznie. Pozowanie do zdjęcia, krótka prezentacja przed kamerą… i po sprawie.

- Zapytano mnie skąd pochodzę, ile mam lat i dlaczego chcę zagrać w tym filmie. W kolejce stałem dwie godziny, a całe przesłuchanie trwało może niecałe dwie minuty - mówił Bernard Machowski z Radomia.

Taka krótka prezentacja wystarczyła jednak organizatorom castingu, którzy później wraz z nieobecnym we wtorek Janem Komasą będą przeglądać zgromadzone materiały i szukać właściwych osób. - Mamy do obsadzenia trzy role główne, dwie kobiece i jedną męską. Chodzi nam o wygląd, umiejętności aktorskie, o wszystko wzięte razem. Szukamy tego czegoś - mówiła Weronika Migoń, reżyserka obsady.

Kolejny casting 12 kwietnia

- Chcemy, aby ten film wiarygodnie pokazywał tamto pokolenie młodych ludzi, ale też był zgodny z realiami historycznymi - mówił z kolei Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. - Scenariusz jest dopracowany. Jan Komasa żartował nawet, że swojego czasu pomieszkiwał w muzeum, by jak najbardziej zbliżyć się do realiów.

Kolejny casting odbędzie się 12 kwietnia, również w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Źródło: Ponad tysiąc osób chce zostać filmowym powstańcem - mmwarszawa.pl
Autor: Rafał Babraj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto