Centralny Port Lotniczy z podpisem prezydenta. Powstanie też Airport City. To koniec Okęcia?

Centralny Port Lotniczy, wraz z tzw. Airport City (miasteczko z hotelami, parkingami, dworcami i centrami konferencyjnymi) powstanie w gminie Baranów, 40 km od Warszawy. Prezydent Andrzej Duda podpisał specustawę, która otwiera drogę do gigantycznej inwestycji w pobliżu autostrady A2.

Plan na razie odległy, bo sama budowa potrwa co najmniej 8 lat, ale niesie za sobą konsekwencje dla największego lotniska w Polsce - czyli Chopina. - Otwarcie Centralnego Portu Komunikacyjnego [lotnisko wraz inwestycjami towarzyszącymi - red.] oznacza zamknięcie warszawskiego Lotniska Chopina dla ruchu cywilnego - powiedział jakiś czas temu pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild. Wiceminister infrastruktury co pół roku na posiedzeniu rządu ma przedstawiać progres w realizacji inwestycji. Zgodnie z jego zapowiedzią, pierwsze samoloty maja odlecieć z CPK w 2027 roku. Wtedy lotnisko Chopina na Okęciu przestanie istnieć.

Przypomnijmy, że PPL który zarządza lotniskami w Polsce, postawił na Radom jako lotnisko low-coastowe dla Warszawy. Nie wiadomo, czy w tej sytuacji port lotniczy w Modlinie utrzyma się na rynku. To oznacza, że rząd planuje wstrzymać ruch pasażerski w Warszawie. Najbliższe lotnisko znajdzie się 40 kilometrów od miasta i ma zarazem obsługiwać ruch nie tylko dla stolicy, ale także dla całego regionu Europy. Centralny Port Komunikacyjny ma obsługiwać do 50 mln pasażerów rocznie. Koszt jego budowy to ponad 20 miliardów złotych. Kolejne 10-15 miliardów pochłonie budowa całej infrastruktury towarzyszącej: hoteli, dworców i linii kolejowych oraz centrów konferencyjnych. Na razie nie wiadomo kiedy rozpocznie się jego realizacje. Wiadomo, że port ma nosić nazwę: "Solidarności".

Co zmienia podpis prezydenta? W ustawie zapisane są warunki przygotowania i finansowania inwestycji. Oznacza to, że Centralny Port Lotniczy ma już "zielone światło". Teraz państwo musi pozyskać grunty i ruszać z budową. Co ciekawe, mieszkańcy Stanisławowa (gmina Baranów) nie są zachwyceni inwestycją. Obawiają się, że będą musieli oddać swoje tereny za niewielką stawkę, dlatego organizują referendum w sprawie lotniska.