Wczoraj wieczorem w Szpitalu Bielańskim zmarło dziecko kobiety, której profesor Chazan odmówił legalnej aborcji. Sprawdziły się wszystkie rokowania, że w ogóle nie powinno się urodzić. Dziecko było w bardzo ciężkim stanie. Urodziło się 30 czerwca.
Czytaj także: Doktor Chazan. Gronkiewicz-Waltz odwołała dyrektora [VIDEO]
W poniedziałkowym numerze "Wprost" dziennikarka Magdalena Rigamonti tak opisywała stan dziecka, które urodziło się w wyniku decyzji prof. Chazana:
"Dziecko leży w szpitalnym inkubatorze. (...) Jan nie płacze. Ale nie wiadomo, czy śpi, bo jednego oka nie ma. A to, które jest, nie ma powieki. No i jeszcze jakoś tak jakby wisiało, jakby zostało wypchnięte z oczodołu. Dowiaduję się, że to przez ciśnienie w głowie. Wiem jeszcze, że brakuje części kości czaszki i że opony mózgowe są na wierzchu. I że gdyby nie morfina, cierpienie byłoby niewyobrażalne. Czeka w szpitalu na śmierć. Ma otwartą ranę głowy i twarzy".
Czytaj także: Utrudnienia w ruchu. Wisłostrada, Nightskating, Sonisphere [MAPKI]
Wczoraj po południu, zanim stwierdzono zgon, Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz odwołała profesora Chazana ze stanowiska dyrektora Szpitala św. Rodziny, w którym pracował. Matka zmarłego dziecka zapowiedziała złożenie powództwa o zadośćuczynienie przeciwko szpitalowi i profesorowi Chazanowi.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?