Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Chciałem ją zjeść i ubrudzić się jej krwią". Szokujące wyznania i nowe fakty w sprawie Kajetana P.

red
"Chciałem ją zjeść i ubrudzić się jej krwią". Szokujące wyznania i nowe fakty w sprawie Kajetana P.
"Chciałem ją zjeść i ubrudzić się jej krwią". Szokujące wyznania i nowe fakty w sprawie Kajetana P. Policja.waw.pl
3 lutego w Warszawie doszło do jednego z najgłośniejszych morderstw ostatnich lat. 27-letni Kajetan P. zabił 31-letnią Katarzynę J., obcinając jej głowę. Jak się okazuje, później chciał zjeść niektóre części ciała swojej ofiary.

"Super Express" dotarł do szokujących zapisów przesłuchania mężczyzny, który nazywany jest przez media "Hannibalem z Żoliborza". Mężczyzna po dokonaniu zbrodni uciekł za granicę, jednak po kilkunastu dniach aresztowano go na Malcie, a następnie przetransportowano do Polski. Do przesłuchania Kajetana P. doszło ponad trzy tygodnie po zbrodni.

27-latek wyznał, że myślał o popełnieniu zbrodni od dłuższego czasu. Był to kolejny etap wewnętrznej przemiany, którą przechodził. Składając zeznania przyznał się do zbrodni i zrezygnował z pomocy wynajętego przez rodzinę adwokata. Mężczyzna obszernie wyjaśnił swoje plany.

- Nigdy nie myślałem o broni palnej. Poderżnięcie komuś gardła to coś odpowiednio bezpośredniego. Chodziło o to, żeby się tym pobrudzić. Nie chodziło o jakąś perwersyjną przyjemność. Chodziło o świadomość, że się to zrobiło - mówił mężczyzna cytowany przez "Super Express".

Zobacz też: Kajetan P. zaatakował w celi swoją psycholog. Próbował ją udusić

Kajetan P. zabił swoją ofiarę, wbijając jej sztylet w tętnice, gdy ta wieszała na wieszaku jego kurtkę. Zbrodni dokonał w domu kobiety, która udzielała prywatnych lekcji języka włoskiego. Mężczyzna miał czuć dumę po tym jak Katarzyna J. wykrwawiła się, brudząc go krwią.

- Chciałem ją zjeść. Nie całą, tylko kawałek. Tak jak jemy cielęcinę. Nie przystąpiłem do spożywania, bo wszystko się posypało. Zwłoki zamierzałem spalić w Kampinosie. Nie wiem, jak bym je tam przewiózł. Może pociąłbym je na małe kawałki. Ale gdybym został w Warszawie, gdyby wszystko się powiodło, to bardzo prawdopodobne, że musiałbym dokonać taki drugi akt - wyznał szokująco Kajetan P, który aktualnie oczekuje w areszcie śledczym w Radomiu na decyzje, czy będzie odpowiadał za swoje czyny przed sądem, czy też zostanie skierowany na leczenie psychiatryczne.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto