Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cicho w lidze, pusto na kadrze, czyli kibice kontra PZPN

Mariusz Wiśniewski
Kibice protestują przeciw cenzurze na stadionach, ale także przeciw władzom PZPN
Kibice protestują przeciw cenzurze na stadionach, ale także przeciw władzom PZPN Fot. GW
Od dwóch tygodni na stadionach ekstraklasy i pierwszej ligi panuje przygnębiająca atmosfera.

W pierwszych połowach kibice nie prowadzą dopingu, a nawet nie fetują specjalnie goli. Jeżeli już coś trybuny krzykną, to jest to przeważnie nieformalny hymn PZPN, który mówi, co trzeba robić z piłkarską centralą. Ewentualnie fani "pozdrowią" jeszcze prezesa Grzegorza Latę i na tym koniec. Generalnie mecze klimatem przypominają sparingi, a nie spotkania o punkty.

Konflikt PZPN zaczął się... Właściwie konflikt kibiców z piłkarską centralą trwa od dawna i trudno dociekać jego początków. Chodzi między innymi o dystrybucję biletów na mecze reprezentacji Polski. A właściwie ich małą liczbę przeznaczoną dla fanów. Ostatnio na linii PZPN - kibice zaiskrzyło jednak mocniej, po tym, jak na Lechię Gdańsk została nałożona kara za transparent upamiętniający napaść Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 roku. Co prawda Ekstraklasa S.A. tłumaczyła, że tak naprawdę kara dotyczy odpalania rac na meczu z Wisłą Kraków i innych transparentów, których treść nie była konsultowana z delegatem PZPN, a pojawiły się na płocie oddzielającym boisko od trybun, innym niż ten wspomniany.

Ale na wyjaśnienia było już za późno. Kibice trzymali się swojej wersji i solidarnie oraz ponad podziałami postanowili wytoczyć PZPN wojnę. Stąd cisza na stadionach i transparenty z hasłami: "Stop cenzurze" i innymi, bardziej wymyślnymi.
- Z Wisłą Kraków tak tego nie odczuliśmy, ale z Ruchem Chorzów tak, bo pora rozgrywania meczu, pogoda i ta cisza na trybunach sprawiły, że czuliśmy się jak na pikniku. Po przerwie rozpoczął się doping i nasza gra wyglądała lepiej. Nie chcę oceniać zachowania kibiców. Tak postanowili i trzeba to uszanować - opowiada o swoich wrażaniach z gry przy cichych trybunach Antoni Łukasiewicz, piłkarz Śląska Wrocław.

Robert Kolendowicz, zawodnik Zagłębia Lubin, dodaje: - To, co robią kibice, na pewno jest jakąś formą protestu. Przy dopingu gra się jednak zdecydowanie lepiej i sam mecz jest inny. Nie ma co ukrywać, że doping kibiców, oprawy i żyjące trybuny są pewną częścią tego spektaklu, jakim jest mecz. Bez dopingu mecz nie jest meczem, a piknikiem.
Jak długo będzie panowała jeszcze cisza na stadionach, trudno przewidzieć. Wydaje się jednak, że kibice szybko nie ustąpią. Dodatkowo zapowiadają zaostrzenie protestu i chcą podczas jednej z najbliższych kolejek w przerwie meczów opuścić trybuny. Nieme stadiony zamienią się w puste.
Ale na akcjach podczas spotkań ligowych konflikt kibice - PZPN się nie kończy. Kolejny jej akt będzie można oglądać na najbliższych meczach reprezentacji.
Niemal pewne jest, że pusto będzie na Stadionie Śląskim na meczu eliminacji mistrzostw świata ze Słowacją. I nie chodzi tu o słabą grę polskiego zespołu, ale właśnie o kolejny akt wojny kibiców z PZPN. Że nie chodzi o tragiczne wyniki naszej reprezentacji w ostatnich meczach, świadczy fakt, że bardzo liczna grupa w biało-czerwonych szalikach zjawi się w Pradze w sobotę na meczu z Czechami. To ma być też pewnego rodzaju gest wymierzony w piłkarską centralę. Kibice chcą pokazać, że są z drużyną, ale przeciw PZPN.

W całym tym zamieszaniu najbardziej tracą piłkarze i same widowiska, jakimi powinny być mecze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto