Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co w gotowaniu jest najważniejsze? Technika czy emocje? Odpowiada nam szef kuchni hotelu Marriott

Sylwia Arlak
Nie każdy potrafi gotować jak prawdziwy profesjonalista. Ale każdy z nas może spróbować! Liczą się przede wszystkim chęci i serce wkładane w to, co robimy. Tak przynajmniej twierdzi szef kuchni hotelu Marriott, Paweł Kałuski.

Zlokalizowany w samym centrum stolicy, hotel Marriott (Al. Jerozolimskie 65/79), zaspokaja pragnienia nawet najbardziej wymagających smakoszy. Znajdziemy tutaj pięć barów i restauracji. Nad ich jakością czuwa szef kuchni oraz 43-osobowy zespół kucharzy.

W hotelu znajduje się Lobby Bar, gdzie w przyjemnej atmosferze wypijemy poranną kawę albo wybierzemy się na lunch biznesowy. Restauracja śniadaniowa Lilla Weneda oferuje poranny posiłek w postaci bufetu na zimno i ciepło. Zjeść możemy także we włoskiej restauracji Parmizzano`s. Co miesiąc przygotowywane są tu dania z kolejnego regionu Włoch. Co więcej, w czwartki i piątki organizowany jest świeży targ rybny. W Champions Sports Bar & Restaurant zrelaksujemy się w gronie najbliższych oglądając relacje z ulubionych wydarzeń sportowych. Dania w stylu iście amerykańskim.

Wielu gości najbardziej chwali sobie jednak Panorama Sky Bar. Nic dziwnego. W końcu to najwyżej położony bar hotelowy w Polsce. Zlokalizowany na 40. piętrze oferuje niezapomniane widoki na północno-wschodnią Warszawę, w tym na Pałac Kultury i Nauki.

Mieliśmy okazję skosztować potraw serwowanych przez szefa kuchni hotelu Marriott, Pawła Kałuskiego. Zwiedził on pół świata, pracował w najlepszych restauracjach, z najlepszymi kucharzami m.in z Magdą Gessler.

- Podaliśmy carpaccio z okonia morskiego z sałatką z kopru włoskiego. Potem na stół wjechała zupa z pietruszki z pudrem z wędzonego boczku i sałatą. Następnie pojawiło się trochę nietypowe danie - barwena [gatunek ryby - przyp. red.] marynowana porem. Kolejną pozycją była polędwica wołowa z ziemniakami confit [konserwowane w tłuszczu - przyp. red.], borówkami i warzywami sezonowymi. Na koniec pojawiła się czekoladowa niespodzianka - przygotowaliśmy niezwykły sernik - mówił nam Kałuski.

Czytaj więcej: Tak wygląda najwyżej położony bar w Polsce. Rozciąga się z niego niesamowity widok! [ZDJĘCIA]

Czy są to potrawy, które jesteśmy w stanie odtworzyć w domowych warunkach nie będąc szefami kuchni? - Myślę, że tak. Polega to na tym, aby wkładać serce w to, co się robi. Naprawdę nie ma znaczenia czy jest to danie przygotowywane w restauracji czy w domu - podkreślał szef kuchni.

Czyli w gotowaniu chodzi przede wszystkim o emocje, a nie o technikę i umiejętności? - dopytujemy. - Technika i umiejętności to dodatek. Emocje to pierwszy, najistotniejszy krok do sukcesu - przekonywał Kałuski.

Jaki jest więc jego popisowy numer? Jak podkreśla nasz rozmówca - każde danie jest popisowe. Każde ewaluuje. Zawsze powstaje najpierw w głowie, a potem artysta kuchni stara się przedłożyć swoją myśl na talerzu. - Zawsze powtarzam, że nie istnieję bez mojego zespołu. Mam świetnych kucharzy, z którymi współpracuję i tak naprawdę to wszyscy pracujemy na nasz wspólny sukces - dodaje Kałuski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śmieciowe jedzenie zabiera pamięć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto