Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Copyright trolling: Co zrobić, gdy dostaniesz wezwanie do zapłaty za ściąganie filmów z internetu?

pb
Piotr Bera
Coraz częściej internauci dostają pisma z nakazem zapłaty za ściąganie plików lub nielegalne korzystanie z oprogramowania internetowego? Może to być próba naciągania.

Coraz częściej zdarza się, że kancelarie prawne wysyłają pisma listem poleconym, w którym żądają zapłaty za udostępnianie w internecie np. filmu czy gry komputerowej za pomocą sieci p2p. Kwoty często wynoszą kilkaset złotych. Wiele osób płaci lub chce zapłacić dla świętego spokoju. W końcu w piśmie napisano, że naruszamy prawa autorskie, a kancelaria ma na to dowody. Niemniej nie jest to prawdą.

"Wystarczy zgłosić, że doszło do udostępniania dzieła, podać numer IP, a organy ścigania ustalą, kto się kryje za adresami IP. Prawnicy korzystają potem z dostępu do akt sprawy, aby wysyłać wezwania do zapłaty, zanim jeszcze ktokolwiek udowodni komuś naruszenie" - czytamy na infor.pl

W Polsce istnieje co najmniej kilka kancelarii, których działalność opiera się na walce z łamaniem praw autorskich. "Dziennik Internautów Biznes i Prawo" obnaża działalność takich kancelarii używających bezimiennych i tajemniczych radców prawnych. Portal di.com.pl opisuje m.in. sprawy kancelarii MURAAL, Codex, Lex Superior, Glass-Brudziński czy Anna Łuczak.

Nieetyczne działanie

Środowisko prawnicze krytykuje działalność kancelarii uznając je za nieetyczne. Jak wylicza Adrian Goska, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Goska&Gortat na portalu infor.pl:

"Wzywający prawnicy nie przedstawiają żadnego pełnomocnictwa pochodzącego od rzekomego mocodawcy oraz nie przedstawiają żadnego dokumentu świadczącego o tym, iż mocodawca legitymuje się prawem w zakresie dochodzenia jakichkolwiek roszczeń z tytułu praw autorskich do utworu."

W Polsce istnieje domniemanie niewinności i dopóki nie będzie wyroku sądu, dopóty nie możemy być podejrzani. Natomiast listy są tak konstruowane, że przeciętny Kowalski od razu czuje się podejrzany. W podobny sposób co MURAAL działała amerykańska firma Rightscorp, przeciwko której wytyczono pozew zbiorowy m.in. za naruszenie przepisów telekomunikacyjnych i przepisów dotyczących windykacji.

Co robić gdy już dostaniemy pismo?

Nic. Jeśli nie odpowiemy na pismo, ani nie przelejemy pieniędzy w okresie siedmiu dni na podane w piśmie konto bankowe, to prawdopodobnie nic się nie wydarzy. Jeśli jednak otrzymamy zawiadomienie powtórne, wtedy warto skontaktować się z kancelarią i poprosić o okazanie pełnomocnictwa czy okazanie dowodów na popełnienie przestępstwa, a jest to niezwykle trudne.

Warto również zadzwonić na policję i do prokuratury oraz wyjaśnić dokładnie sprawę. Można również złożyć skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej lub dziekana rady okręgowej izby radców prawnych. W tej sytuacji można skorzystać z wyszukiwarki adwokatówlub radców prawnych.

Zobacz materiał spoza miasta:

CNN Newsource/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto