Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CrossFit w Warszawie. "Pamiętajmy, że nie będziemy od razu Richem Froningiem"

Aleksandra Podgórska
CrossFit w Warszawie. "Pamiętajmy, że nie będziemy od razu Richem Froningiem"
CrossFit w Warszawie. "Pamiętajmy, że nie będziemy od razu Richem Froningiem" Szymon Starnawski
O crossficie słyszał każdy z nas. I prawdopodobnie większość kojarzy go z katorgą, nieludzkim wysiłkiem i dźwiganiem ciężarów. Zastanawiamy się więc, czy takie ćwiczenia na pewno są zdrowe dla naszego organizmu. Wszelkie nasze wątpliwości rozwiał Maciej Janiszewski, trener z Akademii Treningu Funkcjonalnego Barbell Zone.

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]

Choć CrossFit to ćwiczenia trudne, wymagające, zmuszające nas do dużego wysiłku, coraz więcej ludzi decyduje się na tę formę aktywności. Zapytaliśmy trenera Macieja Janiszewskiego co sprawia, że ten trening ma tak wielu zwolenników.
- Myślę, że ludziom bardzo podoba się to, że trenuje się w grupie, dzięki czemu czuć to wsparcie od innych uczestników zajęć, tworzą oni monolit, drużynę. To powoduje, że człowiek jest w stanie lepiej się zmotywować i dać z siebie jeszcze więcej.
Trener zaobserwował też, że system, choć jest trudny, jest też bardzo efektywny. Ponadto każde zajęcia różnią się od siebie, dzięki czemu nie nudzimy się i nie popadamy w rutynę, którą często można zaobserwować na siłowniach, gdzie jednego dnia ćwiczymy biceps, drugiego klatkę, a trzeciego nogi. Brak powtarzalności sprawia, że jesteśmy bardziej zmotywowani i szybciej osiągamy założony cel.

Skoro CrossFit jest tak efektywny, to znaczy, że pierwsze zauważalne zmiany możemy zobaczyć wyjątkowo szybko. Musimy jednak pamiętać o regularności i prawidłowym odżywianiu.
- Przy trzech treningach w tygodni można już mówić o pewnym planie treningowym. Trzeba też jednak pamiętać, że choć trenujemy regularnie, np. 3 lub 5 razy w tygodniu po godzinie, musimy nadal pilnować tego, co jemy i w jakich ilościach. Niektórzy wpadają w pułapkę i myślą, że skoro regularnie ćwiczą, to mogą więcej jeść. To powoduje, że efekty nie są takie szybkie, jak mogłyby być, często też zaczynamy przybierać na wadze, zamiast ją tracić. Jeśli jednak zmienimy swój sposób myślenia, to przy treningu 3 razy w tygodniu pierwsze efekty zobaczymy już po 6-8 tygodniach - zapewnia trener.

Kolejną zaletą tego treningu jest to, że jest on przeznaczony absolutnie dla wszystkich - niezależnie od kondycji. Zanim będziemy podnosić stukilogramowe ciężary, pompować na rękach i podciągać się bez wysiłku na drążku, zaczniemy od podstaw i ćwiczeń o wiele prostszych, ale na początku równie efektywnych.
- Znaczną część ćwiczeń można zeskalować, czyli ułatwić i dopasować do poziomu umiejętności ćwiczącego. Łatwo to zobrazować na przykładzie wszystkim znanego, gimnastycznego ćwiczenia, jakim jest pompka. Wiele osób na samym początku ma problem z jej wykonaniem. Nie trzeba się tym jednak przejmować, bo można to ćwiczenie podzielić na wiele etapów. Zaczyna się zazwyczaj od damskiej pompki, potem, kiedy już trochę się wzmocnimy, przechodzimy do półpompki i finalnie do pięknie wykonanej męskiej pompki - opowiada Maciej Janiszewski i dodaje - Podobnie jest z dwubojem olimpijskim, czyli rwaniem i podrzutem. Są to bardzo trudne i wymagające ćwiczenia, więc osoba, która pierwszy raz uczestniczy w treningu, nie będzie ich robić. W takiej sytuacji zacznie od ćwiczeń z rurką PVC, później przejdzie do samego gryfu, czyli sztangi, a na koniec będzie stopniowo dokładać obciążenia. Takie etapowe wykonywanie ćwiczeń sprawia, że ten trening jest bezpieczny.

Kiedy więc przyjdziemy pierwszy raz na CrossFit, możemy spodziewać się, że najpierw trener pokaże nam technikę podstawowych ćwiczeń crossfitowych - między innymi przysiadu, który jest głównym elementem tej formy treningu. W przysiadzie można ćwiczyć z obciążeniem lub bez, dlatego odpowiednie jego wykonanie jest tak ważne.
- Na takich zajęciach wprowadzających uczymy się też ćwiczeń ze sztangą. Nie trzeba się wcześniej przygotowywać. Dużo ludzi powtarza, że najpierw pochodzi trochę na siłownię albo schudnie i dopiero potem przyjdzie na CrossFit. Nie, nie bójcie się, przyjdźcie od razu. W grupie jest raźniej i łatwiej osiągać cele. Żaden profesjonalny trener nie rzuci was od razu na głęboką wodę i nie zaryzykuje waszej kontuzji. Musimy też pamiętać, że ludzie, których widzimy w telewizji, na swój wygląd i kondycję pracowali latami. W dwa miesiące nie staniemy się Richem Froningiem - przestrzega trener z Barbell Zone.

Nasuwa się też pytanie, czy taki trening aby na pewno jest zdrowy, skoro często ludzie po jego skończeniu leżą na podłodze zlani potem i nieprzytomni z wysiłku.
- Faktycznie, kiedy komuś, kto nigdy nie trenował i ma sporą nadwagę każe się wykonywać ciężkie ćwiczenia i jeszcze pokrzykuje się na niego, żeby dawał z siebie więcej, to wówczas nie ma mowy o zdrowiu. Jeśli jednak wszystko jest prawidłowo rozpisane, program prowadzi od podstaw do wyższych poziomów zaawansowania, to absolutnie wszystko jest w porządku - uspokaja Janiszewski.
Wszystko zależy więc od akademii i trenera. Żebyśmy nie nabawili się kontuzji, wszystkie ćwiczenia musimy wykonywać systematycznie i stopniowo, aby nie obciążać naszego organizmu, a zwłaszcza układu mięśniowego, kostnego i krążenia.

Trening crossfitowy wyróżnia się też nieco formą spośród innych. Zaczynamy oczywiście od kilkunastominutowej rozgrzewki i kończymy rozciąganiem mięśni, ale sam właściwy trening znacznie się różni. Warto zwrócić uwagę na tzw. element, czyli ćwiczenie, którego danego dnia będziemy się uczyć lub poprawiać. - Po elemencie przychodzi czas na kwintesencję CrossFitu, czyli WOD od nazwy Workout of the Day, co oznacza trening dnia. Taki trening może być bardzo krótki, ale bardzo intensywny, a czasami jest nieco bardziej rozciągnięty w czasie. W takim treningu przemieszane są ze sobą różne ćwiczenia – gimnastyka, podnoszenie ciężarów oraz szeroko pojęte kardio - opisuje Janiszewski.

Po skończonym treningu czeka nas już tylko rozciąganie i wyrzut endorfin, które dają nam szczęście i motywują do kolejnych treningów. Wynika więc z tego, że CrossFit nie jest taki straszny, jak go malują i że warto spróbować w nim swoich sił. Być może odkryjemy pasję na lata.

Czytaj też: CrossFit w Warszawie. Gdzie zacząć ten rodzaj treningu? [PRZEGLĄD]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto