Placek prosto z Australii
Sylwester Muranowicz uczył się robienia pizzy w Australii, gdzie spędził kilka lat, pracując m.in. jako pizzer. To właśnie z tego kontynentu pochodzą pomysły, które znajdziecie w menu. Pizza australijska nie jest szczególnym stylem pizzy, różni się jednak w kilku aspektach od tej dobrze nam znanej, najczęściej włoskiej (konkretnie neapolitańskiej). W Australii panuje znacznie większa dowolność w doborze składników. Znajdziemy na niej np. brokuły, kilka rodzajów sera (w miejsce jednej tylko mozzarelli), bekon, a nawet ziemniaki. Składniki te, notabene, znajdziecie na autorskich kreacjach właściciela.
Pizza na słodko
Z krainy kangurów właściciel Cuccioliny przywiózł, oprócz kilku pomysłów na nietradycyjne placki z serem i dodatkami, także pomysł na słodką pizzę - z czekoladą i owocami. Do pomysłu polewania pizzowego placka czekoladą podeszliśmy trochę sceptycznie, obawiając się efektu starej drożdżówki. To deser, w którym dominują nie smaki i aromaty, ale podsuszone drożdżowe ciasto. Tymczasem, cucciolinowy specjał przypomina bardziej szarlotkę na ciepło z lodami lub gorący suflet na kruchym spodzie. Biała czekolada rozpływa się na ciepłym cieście niczym ser, miękkie owoce przypominają pomidory, a wszystko smakuje fenomenalnie. Taki deser z chęcią zobaczylibyśmy w menu modnych restauracji.
Czytaj też: Ciasta bez cukru i wyrzutów sumienia? Tak, a do tego bez chemii! Poznajcie Legal Cakes [WIDEO]
Pomysł na design
Oprócz pomysłu na pizzę, australijski jest też pomysł na recykling materiałów. Ręcznie robione stoły były dawniej stodołą, na piętrze stoi też rodzinny kredens właściciela, odnowiony i pomalowany na potrzeby lokalu. To, czego Sylwester Muranowicz nie wykonał sam, kupił, a nawet sprowadził z odległej Australii, w tym na przykład urokliwe tacki pod pizzę. Oprócz zamiłowania do wynajdywania ciekawych mebli i dodatków, właściciel darzy szczególnym uczuciem sześciokąty, które budują, m.in. kształt pudełka na pizzę i ciekawy klimat.
Wpadnijcie na deser
Pizza z Cuccioliny niczego nie urywa, nie masakruje, nie miażdży, nie ora podniebienia. Nikt tu też nie będzie rozwodził się godzinami na temat “wolnowybiegowości” ekologicznych kurczaków ani poziomu idealnej świeżości ryb. Jeżeli oczekujecie tego typu doznań od każdego posiłku, będziecie musieli poszukać innego miejsca. Pizza przy Kopińskiej jest taka jak być powinna - aromatyczna, smaczna i nieprzegadana. Jeśli mieszkacie w okolicy, warto odwiedzić Cucciolinę, szczególnie dla deserów.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?