Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwone Ferrari nie dla Kubicy

Leszek Jaźwiecki
Robert Kubica nie zasiądzie jednak w czerwonym bolidzie Ferrari. Miejsce to zajmie Włoch Giancarlo Fisichella, który do tej pory ścigał się w zespole Force India. Polscy kibice mogą czuć się zawiedzeni. Od kilku dni spekulowano bowiem, że to właśnie Polak zastąpi Lukę Badoera, którego powrót na tor okazał się niezbyt udany.

Włoska prasa sugerowała, że Kubica był pierwszym kierowcą na liście życzeń Ferrari, przed Fisichellą. Według niektórych informacji, za przejście Kubicy do ekipy z Maranello zespół BMW Sauber miałby otrzymać silniki do nowych bolidów.

- A dlaczego Robert, który jest z nami związany kontraktem, miałby przejść do Ferrari? W naszej sytuacji musimy mieć najlepszych kierowców - powtarzano jednak w teamie BMW.

Kierownictwo Ferrari zwlekało z podjęciem decyzji do cza-su otrzymania wyników ostatnich badań Felipe Massy. Okazało się, że Brazylijczyka czeka jeszcze jedna operacja kości czaszki i jego powrót na tor w tym sezonie nie jest możliwy.

Po tym fakcie Ferrari przystąpiło do rozmów. Szef Force India Vijay Mallya nie przeszkadzał Fisichelli w zmianie barw.

- Dla każdego Włocha możliwość reprezentowania bolidu z czarnym koniem na masce to największe marzenie - przyznawał właściciel ekipy z Indii.

Oprócz sentymentów zadecydowały zapewne długi Force India wobec Ferrari. Przejście Fisichelli pokryje wynoszące 4 miliony dolarów zaległości za silniki otrzymane od Włochów w ubiegłym roku.

- Wybraliśmy go, ponieważ wierzymy, że da nam sukcesy w ostatniej części sezonu - formalnie stwierdził szef zespołu Stefano Domenicali.

Fisichellę w Force India zastąpi Vitantonio Liuzzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto