Zacznijmy jednak od wideo, które zapoczątkowało całą akcję: tak wyglądało Race the Tube w Londynie. Akcja odbyła się między stacjami Mansion House i Cannon Street, gdzie do pokonania jest 380 metrów, 75 stopni i dodatkowo dwie bramki biletowe. Aby zdążyć przed odjazdem pociągu, trzeba zrobić to w minutę i dwadzieścia sekund. Zobaczcie, jak robi się to w Londynie (dodatkowe punkty za powrót idealnie w to samo miejsce w pociągu, z którego wystartował wyścig):
Teraz stolica. Choć najbliżej położonymi stacjami są Świętokrzyska i Nowy Świat, to jednak leżą one zbyt głęboko pod ziemią, żeby ktokolwiek miał realne szanse wyprzedzić pociąg - stąd wybór Centrum i Świętokrzyskiej. Warszawski wyścig z czasem jest nieco trudniejszy, bo choć na cały manewr mamy co prawda - jak wylicza autor filmiku - minutę i pięćdziesiąt trzy sekundy, to przebiec trzeba aż 450 metrów, 168 stopni i przeskoczyć dwie bramki biletowe. Dla równowagi w Warszawie sprawa jest o tyle prostsza, że bramki na pierwszej linii znacznie łatwiej przeskoczyć, niż te w Londynie. Oto nagranie ze stolicy:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?