Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Gorzów powinien być tylko Gorzowem? Czy potrzebny jest nam ,,Wielkopolski'' ?

Loop
Loop
redakcja
W ostatnim czasie – miód na moje serce – w dyskursie publicznym na najwyższych kręgach politycznych pojawiły się postulaty zmiany nazwy naszego miasta poprzez wykreślenie raz na zawsze przymiotnika „Wielkopolski".

Nie ukrywam, jestem w tym temacie stronniczy. Z upragnieniem wyczekuję dnia, w którym w końcu Gorzów będzie Gorzowem, a nie jakimś niestworzonym, ahistorycznym, kontra-geograficznym i nielogicznym Gorzowem Wielkopolskim vel. Wlkp.
Na początku roku warszawska agencja BNA, ukazawszy światu opracowane założenia marki „Gorzów Przystań", wskazała na dwie sprawy, które w mieście należy załatwić natychmiast – jedną z nich było wykreślenie końcówki „Wielkopolski" z nazwy miasta (druga natomiast to festiwal barek na Warcie, czyli temat sam w sobie warty oddzielnej rozprawy...).
Dlaczego uproszczenie nazwy naszego miasta jest tak ważne? Argumentów jest wiele, z różnych dziedzin.
1. Kwestia geograficzna – Gorzów nigdy geograficznie nie był częścią Wielkopolski. Ba, nawet nie był politycznie częścią województwa wielkopolskiego. Od 1944 do 1950 r. obejmowało nas bowiem województwo poznańskie, a potem już zielonogórskie, gorzowskie i wreszcie lubuskie.
Utrzymywanie przymiotnika Wielkopolski w nazwie jest więc niewskazane i wręcz mylące co do położenia naszego miasta. Równie dobrze nazwa mogłaby mieć postać Gorzowa Podkarpackiego czy też Gorzowa Mazowieckiego.
2. Kwestia promocyjna – Gorzów będący jednocześnie Wielkopolskim nie kojarzy się nikomu jako stolica regionu, miasto duże, mające szerokie ambicje. Ten nieszczęsny przydomek stawia nas na wizerunkowej równi z małymi miasteczkami o znaczeniu – w najlepszym wypadku – prowincjonalnym, czyli w jednym rzędzie ze Środą Wielkopolską, Kątami Wrocławskimi, Bornym Sulinowem czy Lwówkiem Śląskim.
Powiedzmy sobie szczerze, czy chcemy takiego postrzegania naszego miasta w Polsce?
Poznań, Szczecin, Gdańsk, Wrocław, Kraków. Widać pewną zależność? Duże miasta, z dużymi ambicjami, nie mogą mieć prowincjonalnych kompleksów, wpisanych w samą ich istotę – w nazwę.
Ludzie są podatni na symbole, cały czas żyjemy skojarzeniami. Nie można więc przejść obojętnie obok tak potężnego narzędzia promocji jakim jest sama nazwa. Na razie jest ona kulą u nogi Gorzowa, ale może przecież być sojusznikiem.
Gorzów jest największym Gorzowem i najważniejszym Gorzowem. Nie mamy potrzeby odróżniania się od kogokolwiek. To inni mają potrzebę odróżniania się od nas.
3. Kwestia praktyczna – nie można tu pominąć ogółu względów utylitarnych związanych z nazwą miasta. Krócej, znaczy szybciej, lepiej i pewniej.
W ilu formularzach urzędowych musimy klepać ciągle tę samą formułkę: miasto Gorzów Wlkp., gmina Gorzów Wlkp., powiat Gorzów Wlkp., poczta Gorzów Wlkp. Ach! Aż głowa boli. Zajrzyjcie do swoich PIT-ów, wniosków o wydanie dowodu osobistego, czegokolwiek. Ileż tam jest tych Wielkopolskich niepotrzebnych nikomu, długopisy jedynie zużywających?
Faktem jest, iż nazwa Gorzowa jest aktualnie jedną z najdłuższych w Polsce. Policzyłem – jest to siódma z kolei najdłuższa nazwa miasta w naszym kraju. Gorzów Wielkopolski ma aż 18 liter! Sam Gorzów zaś tylko 6. Wyprzedzają nas tylko Grodzisk Wielkopolski (20), Janowiec Wielkopolski (20), Kalwaria Zebrzydowska (20), Nowe Miasto Lubawskie (20), Nowe Miasto nad Pilicą (21) i rekordzista Ostrowiec Świętokrzyski (22).
Jest jeszcze kwestia notorycznego wręcz mylenia skrótu "Wlkp.", czyli Wielkopolski z "Wlk." czyli Wielki. Jednak Gorzów Wielki brzmi o tyle dumnie, co śmiesznie. Jest to jedynie kolejny argument za pozbyciem się niechcianego zwrotu z nazwy.
Minusy? Tak, pora na pierwsze wątpliwości. Standardowe pytanie: ile to będzie kosztować? Zwyczajowe wykrzyknienie: Szkoda pieniędzy! Ja zaś powiadam – bzdura!
Po pierwsze, są już miasta, które albo zakończyły procedurę zmiany nazwy, albo są w trakcie. Kostrzyn od 2003 jest już oficjalnie Kostrzynem nad Odrą, na co czekało wielu mieszkańców tego miasta – do tej pory bowiem uznana i zwyczajowa nazwa (K. n/O) była niezgodna z tym, co „leżało w papierach" (sam K.). Koszt całej operacji ostatecznie oszacowano jedynie na ok. 5 tys. złotych. W trakcie zaś zmian są mieszkańcy Stargardu, który mają dość przymiotnika Szczeciński. Kazus to zaiste podobny do naszego, bo „szczecińskość" Stargardu jest ani historyczna, ani praktyczna ani w zasadzie geograficzna.
Aktualnie, w obrocie wysoce podporządkowanym digitalizacji i wydrukowi, zmiana Gorzowa Wielkopolskiego na Gorzów w 9 na 10 przypadkach będzie polegała na wystukaniu 15 razy klawisza Delete. Koniec problemu.
Ponadto, zbliża się wielkimi krokami kolejna wymiana dokumentów tożsamości na biometryczne. Jedną z ich głównych zmian jest to, że nie będą zawierały informacji o miejscu zamieszkania. Odpadnie więc całkowicie koszt wymiany dowodów, bo i tak będzie się musiało to stać na przestrzeni najbliższych lat.
Każdy zaś urząd, przedsiębiorca czy społecznik co jakiś czas wymienia papier firmowy, wizytówki, ulotki – stare się kiedyś skończą więc i tak trzeba zapłacić za nowe. Zmiana nazwy miejscowości na krótszą to znów 5 sekund pracy w programie komputerowym.
Ostatecznie zaś, nawet po zmianie nazwy miasta, używanie w obrocie Gorzowa Wielkopolskiego będzie obojętne i bezbolesne. Chociażby w korespondencji – i tak mamy jeden kod pocztowy, a to jest główny wyznacznik miejscowości adresata dla poczty. Czy napiszemy więc 66-400 Gorzów czy 66-400 Gorzów Wielkopolski (prawda, że widać różnicę?) to i tak nasz list dojdzie do celu.
Każdy, kto nie jest przekonany, niech pomyśli o nazwie miasta wypełniając kolejny PIT, pisząc widokówki z wakacji do rodziny czy po prostu podpisując się na dowolnej umowie w miejscu „data i miejscowość".
Piłeczka jest aktualnie po stronie tuzów politycznych miasta. Procedura zmiany nazwy jest długa i wyboista. Oczekiwać należy najpierw referendum, następnie uchwały Rady Miasta i ostatecznie rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na razie cieszyć może, że temat zmiany nazwy miasta pojawił się w programach wyborczych niektórych kandydatów na Prezydenta Miasta.
Tymczasem, wszystkich wyczekujących wymazania Wielkopolskiego z nazwy Gorzowa zachęcam do małej pracy u podstaw. Ja sam – co może ktoś już zauważył – konsekwentnie staram się pomijać długaśny przymiotnik kiedy tylko mogę. Wszystkich innych zachęcam też do tego. Naprawdę, widać różnicę na lepsze.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto