18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy ogrody pamięci mogą zastąpić nasze cmentarze?

Jolanta Pierończyk, Adrian Ołdak
Według obecnie obowiązujących przepisów urny z prochami bliskich mogą trafiać wyłącznie do nekropolii.
Według obecnie obowiązujących przepisów urny z prochami bliskich mogą trafiać wyłącznie do nekropolii. Fot. Jarosław Ziarek
Czy za kilka lat urny z prochami bliskich Polacy będą przechowywać na kominku albo w przydomowym ogrodzie? A w pobliżu tradycyjnych cmentarzy powstaną ogrody pamięci, gdzie będzie można rozsypywać prochy zmarłych.

Nad nowelizacją ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych pracuje Główny Inspektorat Sanitarny.

Obowiązujące w tej chwili przepisy pochodzą z 1959 roku i... przestają nadążać za rzeczywistością. Konieczne jest dostosowanie ich do współczesności i do prawodawstwa obowiązującego w Unii Europejskiej.

Chodzi przede wszystkim o coraz bardziej popularną w Polsce kremację zwłok. Ustawa mówi o tym tylko w jednym zdaniu: szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach. Prawnicy interpretują to tak, że urny z prochami, tak jak trumny, należy umieszczać wyłącznie na cmentarzach. O rozsypywaniu prochów, jak sobie życzą przed śmiercią niektórzy ludzie, przepisy milczą.

Tymczasem z roku na rok rośnie w Polsce liczba kremacji zwłok. W 2004 roku tę formę pochówku zastosowano w przypadku 15 tys. zmarłych, rok temu kremacji było już ponad 30 tys. Urny przyjeżdżają do Polski także zza granicy, o wiele łatwiej bowiem sprowadzić prochy, niż przejść skomplikowaną procedurę przywożenia trumny z ciałem. Urnę rodzina może przewieźć przez granicę na własną rękę, do transportu trumny ze zwłokami potrzebny jest zakład pogrzebowy.

- Miałem przypadek pochówku prochów w urnie sprowadzonej z Niemiec - potwierdza ks. Piotr Guzy, proboszcz parafii Trójcy Św. w Chełmie Śląskim. - Rodzina wcześniej prosiła o zaświadczenie o tym, że urna ta znajdzie miejsce na naszym cmentarzu.

Prochy można wysłać pocztą, chociaż może to być ryzykowne. Jedna z bieruńskich rodzin dwa tygodnie czekała na prochy swojej krewnej, także z Niemiec. Już zaczęły się nawet poważne poszukiwania, kiedy nie wiedzieć czemu urna dotarła na parafię, a nie na adres rodziny. Aby uniknąć takich sytuacji, bliscy zmarłych sami przewożą urny w samochodach lub walizkach.

- Chcemy uprościć procedurę sprowadzania zwłok zza granicy - mówi Jan Bondar, rzecznik GIS. - Coraz więcej Polaków mieszka czasowo poza Polską. Zdarzają się zgony. Chcemy oszczędzić pogrążonym w smutku rodzinom niepotrzebnych uciążliwości.

Radykalnej zmianie obyczaj pogrzebowy mógłby ulec wtedy, jeśli prochy zmarłych uznane zostałyby za bezpieczne z sanitarnego punktu widzenia. A nad tym chce właśnie debatować GIS. Oznaczałoby to drogę do zalegalizowania rozsypywania prochów w tzw. ogrodach pamięci (wyznaczone przy cmentarzach miejsca) lub chowania ich w urnach poza oficjalnie wyznaczonymi nekropoliami, np. przy domu.

GIS chce także ustanowić funkcję lekarza zajmującego się aktami zgonu i uporządkować sprawy związane z sekcją zwłok, bo rodziny skarżą się, że nie są one traktowane z należną czcią. Istotna jest również propozycja zakazu wykorzystywania ciała ludzkiego po śmierci do celów komercyjnych.

- Kiedy prezentowano w Warszawie ekspozycję spreparowanych ludzkich ciał, złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury - mówi Jan Bondar. - Naszym zdaniem, doszło do ich zbezczeszczenia, ale prokurator umorzył sprawę, bo nie ma w Polsce odpowiednich przepisów.

Sprawa jest na etapie konsultacji. Powstaje dopiero międzyresortowy zespół, który stworzy projekt ustawy, a rzecznik GIS zastrzega, że nie chodzi o robienie rewolucji. Zanim ustawa trafi pod głosowanie, minie wiele miesięcy. Furtka jednak została otwarta.

Gruntownej zmianie przepisów sprzeciwia się środowisko przedsiębiorców pogrzebowych obawiające się utraty części przychodów z ceremonii. Polska Izba Pogrzebowa ogłosiła, że odnosi się negatywnie do nowych, alternatywnych form pochówku. W jej ocenie jedynym właściwym miejscem spoczynku człowieka po śmierci jest grób na cmentarzu. Zarówno grób urnowy, jak i tradycyjny daje gwarancję poszanowania czci zmarłego, podtrzymania jego pamięci oraz zapewnia dostęp do niego wszystkim członkom rodziny. Polskie Stowarzyszenie Funeralne domaga się, aby nie wprowadzano nowelizacji, tylko napisano ustawę na nowo.

- Nie jesteśmy przeciw rozsypywaniu prochów, ale nie w dowolnym miejscu, lecz w obrębie cmentarza, na wyznaczonych polach czy w ogrodach pamięci, przy których stanęłaby tablica z nazwiskami. Ze względu na migrację ludzi, dopuszczamy umowny podział prochów. Nie widzimy przeciwwskazań, by jakaś ich cząstka została umieszczona w medalionie lub relikwiarzu, podczas gdy główna część zostanie złożona na cmentarzu. Spodziewamy się jednak, że 98, a może nawet 99 proc. rodzin chować będzie swoich zmarłych w sposób tradycyjny, w trumnie lub urnie - ocenia Jarosław Wydmuch, przewodniczący sekcji kremacyjnej w Polskim Stowarzyszeniu Funeralnym, a jednocześnie dyrektor Cmentarza Komunalnego w Częstochowie. - Dopóki wszystko odbywać się będzie pod nadzorem zarządu cmentarza, branży funeralnej nie zagraża żadne uszczuplenie dochodów. To stałoby się dopiero, gdyby pozwolić na zupełną dowolność w rozsypywaniu prochów lub przechowywaniu urn. Tego nie chcemy.

Branża pogrzebowa może spać spokojnie także z innego powodu. Już teraz rodzina może przecież wziąć urnę z prochami zmarłego z krematorium bez żadnych zezwoleń i zabrać, gdzie tylko chce. Centra pogrzebowe oferują jednak bardzo korzystny, bezgotówkowy system przeprowadzenia pogrzebu i rozliczenia się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

- Jaki dokument jest potrzebny, by odebrać urnę z prochami zmarłego? - zapytaliśmy w jednym z zakładów pogrzebowych.

- Faktura - padła odpowiedź.

15 tysięcy osób zmarłych w Polsce poddano kremacji w 2004 roku

30 tysięcy osób zmarłych w Polsce poddano kremacji w 2008 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto