Czy ratusz pójdzie na ustępstwa ws. podwyżki cen biletów komunikacyjnych?

Na te zmiany muszą w listopadzie zgodzić się miejscy radni. Można przewidywać, że przeciwko będzie PiS, a układ w radzie sprawia, że wystarczy tylko jeden radny koalicji po stronie Prawa i Sprawiedliwości, żeby pomysł ZTM wylądował w koszu. Tym radnym, który może się sprzeciwić podwyżce, jest Marcin Nowak ze Wspólnego Lublina.

- Jeszcze dziś będę rozmawiał o tym z prezydentem i prezesem MPK - mówi Nowak, który chce przekonać władze miasta do zmian w propozycji ZTM. - Nie zgadzam się na likwidację popularnych biletów 30-minutowych. Nie do przyjęcia jest propozycja jednoczesnej podwyżki cen i poważne ograniczenie charakteru tego biletu - dodaje radny i z deklaracjami, jak zagłosuje, na razie się wstrzymuje.

Nowak ma też swoje pomysły na miejską komunikację, na przykład wprowadzenie w Lublinie usługi na wzór Karty Warszawiaka, gdzie ulgi na bilety dotyczą osób mieszkających i płacących w Warszawie podatek PIT oraz ich dzieci.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że ratusz skłonny jest wprowadzić do proponowanego przez ZTM cennika zmiany. Jest to m.in. pozostawienie w nim biletów półgodzinnych.

ZTM potwierdza, że nie wycofuje się ze swoich propozycji. Celem jest zdobycie, dzięki podwyżce cen biletów, około 10 mln zł na nowe wozokilometry.

Od miesięcy ZTM podkreśla, że potrzebuje pieniędzy przede wszystkim na włączenie do sieci nowej trakcji trolejbusowej, wybudowanej dzięki unijnej dotacji. - Obecnie, z ponad 27 km nowej trakcji, obsługą zostały objęte odcinki o łącznej długości blisko 18 km - informuje Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM w Lublinie.

ZTM chce wprowadzić zmieniony układ połączeń trolejbusowych w lutym 2016 roku. Od tego momentu mają też obowiązywać wyższe ceny biletów komunikacji miejskiej.