Czyim światłem będzie błyszczeć Luna?

Pięć lat temu, spółka Max - Film, która jest właścicielem nieruchomości,mieszczącej kino Luna, nie bardzo wiedząc jak nim zawiadywać, podjęła decyzję o jego wynajęciu. Pozostając w gestii SPI, kino Luna stało się organizatorem i gospodarzem ważnych imprez o znaczeniu krajowym i międzynarodowym. Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, Przegląd Filmów Afrykańskich „Afrykamera”, Festiwal Filmów Górskich, Festiwal o Buddyzmie, Festiwal Filmowy Pryzmat, Przegląd Filmów Studenckich Łódzkiej Szkoły Filmowej „Łodzią po Wiśle”, Święto Kina Niemego to tylko niektóre przykłady szerokiej działalności kina Luna. Luna, stała się w ciągu tych kilku lat, niemal kinem kultowym, przyciągającym tłumy widzów, głównie młodych, dość wymagających, jeśli idzie o poziom oferty repertuarowej.

Co po 16 października?

W połowie października kończy się umowa Luny z Max Filmem. Co stanie się z kinem po jej wygaśnięciu? - Obiekty które wracały do Max-Filmu po jakimś czasie przestawały istnieć. Jest więc zasadną obawa, czy tak nie stanie się także z Luną. Nie są też prowadzone rozmowy o przejęciu personelu, bo Max - Film nie jest tym zainteresowany – mówi, pragnący zachować anonimowość, pracownik Luny.

Te obawy nie są bezzasadne, gdyż w dość podobnych okolicznościach znikały z mapy kin warszawskich: Relax, Skarpa, Wisła, bądź zmieniały swój charakter na kina komercyjne, jak Nowe Kino Praha , które stało się multipleksem. Podobny los mógł spotkać Iluzjon, ale wpisano go na listę zabytków i udało się tez znaleźć dla niego nową siedzibę.
Max - Film zdaje się uspokajać nastroje i podtrzymuje deklarację o konieczności zamknięcia kina tylko na czas remontu.

Marcin Grochowalski z PR Max - Filmu odsyła do oświadczenia Zarządu w kwestii przyszłości kina, które ukazało się ostatnio na stronie Spółki. – To oświadczenie jest ostatecznym naszym stanowiskiem w tej sprawie – mówi Grochowalski dla MM Warszawa. – Luna ma być miejscem spotkań o charakterze kulturotwórczym, ale po koniecznej modernizacji kina. Chcemy utrzymać aktywność festiwalową, a docelowo stworzymy tu Centrum Kultury Niezależnej i Edukacji Artystycznej. Kino Luna na pewno pozostanie w tym miejscu – zapewnia Grochowalski - choć na początek listopada planujemy remont, uzupełnia deklarację.

Dlaczego w Lunie wątpią?

Na stronie internetowej kina nadal znajduje się apel z prośba o podpisanie petycji w sprawie jego ratowania, bo najwyraźniej strony niezbyt sobie ufają. - Ich wypowiedzi ((Max - Filmu- przyp.red.) zmieniają się co kilka tygodni – mówi Daniel Michna, specjalista ds.marketingu i PR w kinie Luna. – Już wcześniej pojawiło się kilka innych wersji na temat tego, co ma przy Marszałkowskiej powstać. Kampania medialna w sprawie Luny wymusiła chyba obecną postawę Zarządu Max - Filmu.

Michna obawia się, że remont może ograniczyć się wyłącznie do odświeżenia kina, a następnie zostanie ono zamienione w multiplex w stylu Nowego Kina Praha. – A może w grę wchodzi jeszcze inny scenariusz - dodaje Daniel Michna- bo coraz częściej do Luny przyjeżdżają zainteresowani nie tyle kinem, co nieruchomością! Dziś gościem był np. Zbigniew Hołdys.

Max - Filmowi wyraźnie brak pomysłu na prowadzenie kina. Daniel Michna mówi, że proszono ich nawet o udostępnienie kontaktów do osób, z którymi Luna dotąd z sukcesem współpracowała.

Do 30 października Max - Film przedłużył umowę z Luną, ale kino już wcześniej zostanie zamknięte dla widzów, bo SPI zarządzająca nim w tej chwili, musi zabrać swój sprzęt. - Choć może jeszcze w tej sprawie coś się zmieni, bo prowadzone są rozmowy na temat jego przejęcia przez Max - Film mówi Michna.