Ten największy obecnie w Polsce obiekt sportowo-widowiskowy (13,5 tys. miejsc siedzących) wygląda, jakby jego budowa nie została jeszcze ukończona. Ale - jak się okazuje - tak właśnie miało być.
- Szara elewacja to nie przypadek - mówi Jacek Kwieciński, warszawski architekt projektujący Atlas Arenę. - Barw mają nadawać obiektowi ludzie (np. kibice) przybywający na organizowane w nim imprezy. Gdyby zarówno budynek, jak i ludzie byli kolorowi, byłoby zbyt pstrokato. Na żadne malowanie się więc nie godzę.
Innego zdania jest Włodzimierz Adamiak z Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska Politechniki Łódzkiej oraz wiceprezes Fundacji Ulicy Piotrkowskiej.
- Hala jest niewątpliwie wyjątkowa ze względu na oryginalny kształt - mówi. - Szkoda tłumić go szarym kolorem, bo to powoduje, że obiekt ginie w równie ponurym otoczeniu. W grę nie wchodzą kolory jaskrawe, ale burgund, wiśnia albo spokojna zieleń byłyby już jak najbardziej na miejscu.
- Kolor szary jest najgorszy z możliwych - mówi. - Powoduje, że obiekt jest byle jaki. Ożywić go mogłyby nie tylko kolory, ale np. namalowane scenki sportowe.
Tymczasem jedynym elementem ożywiającym halę mają być dwie tablice świetlne zbudowane z diod, prezentujące ruchome reklamy (każda ma wymiary 3 na 20 m). Na budynku pojawią się w przyszłym roku.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?