Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DZIEŃ WOLSZTYŃSKI - Przyznał się do zabójstwa żony

Danuta Rzepa
Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek 10 sierpnia. Około godz. 4.00 rano na plaży w podwolsztyńskim Karpicku, tuż przy wejściu na pomost znaleziono ciało 34 - letniej Małgorzaty S.

Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek 10 sierpnia. Około godz. 4.00 rano na plaży w podwolsztyńskim Karpicku, tuż przy wejściu na pomost znaleziono ciało 34 - letniej Małgorzaty S., która posiadała liczne obrażenia w okolicach głowy.

Na miejsce zostało wezwane pogotowie, ale okazało się, że na pomoc jest już za późno. W wyniku sekcji zwłok przeprowadzonej z udziałem Prokuratora Rejonowego w Wolsztynie oraz biegłego lekarza medycyny sądowej ustalono, że charakter obrażeń wskazuje, że kobieta została zamordowana.
Bezpośrednią przyczyną śmierci było utonięcie, ale obrażenia na ciele ofiary wskazywało na to, że ktoś się do tego przyczynił.

- Zanim doszło do utonięcia, kobieta była podduszana - informuje Magdalena Mazur -Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Świadczą o tym ślady na ciele ofiary. Dla dobra sprawy na razie nie możemy podać miejsca dokonania zbrodni.

Już po pięciu godzinach od znalezienia zwłok policja zatrzymała 32 - letniego Ryszarda S., męża ofiary, który przyznał się do do dokonania zabójstwa. W środę Sąd Rejonowy w Wolsztynie zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Przed salą rozpraw obecni byli rodzice podejrzanego i siostra zamordowanej. Ryszardowi S. towarzyszył też adwokat.

Na razie nie wiadomo jakie były motywy i okoliczności zbrodni. Małgorzata i Ryszard od siedmiu lat byli małżeństwem. We wtorek 11 sierpnia mieli obchodzić kolejną rocznicę ślubu. Mieszkali u rodziców Małgosi. Dochodziło między nimi do sprzeczek, ale jak twierdzą bliscy kobiety, nigdy nie do rękoczynów. Nigdy też nie interweniowała policja. Dla rodziny i sąsiadów Małgosi to co się stało to prawdziwy szok.

- To po prostu do mnie nie dociera - mówi jedna z sąsiadek. - Gdyby doszło do tego w jakiejś patologicznej rodzinie, to byśmy może mniej się dziwili. Tam nie było żadnych awantur. Rodzina jakich wiele. Niekiedy spotykałam Małgosię na spacerach. Z reguły chodziła z synem. Z mężem rzadko ją widywałam. Na pewno na taką śmierć sobie nie zasłużyła.

- Co teraz czujemy? Złość, wściekłość, że nie dało się temu zapobiec - mówi krewna Małgosi. - Jedyna satysfakcja, że morderca został zatrzymany i mamy nadzieję, że poniesie najwyższą z możliwych kar. Małgosi nikt już życia nie wróci.

Więcej we wtorkowym wydaniu Dnia Wolsztyńskiego, lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto