Eko Patrol straży miejskiej - kim są ludzie, którzy dbają o zwierzęta w Warszawie? [ZDJĘCIA, WIDEO]

- To pomoc zwierzętom od wczesnego poranka do późnych godzin nocnych - mówi Rafał Pniewski, starszy inspektor Eko Patrolu straży miejskiej. Jest on jednym z 46 pracowników warszawskiego Eko Patrolu, który niedawno obchodził 15-lecie swojej działalności.

Eko Patrol zaczynał z jednym wyspecjalizowanym do pomocy zwierzętom radiowozem, który działał na terenie całej Warszawy. Dzisiaj takich uzbrojonych w odpowiedni sprzęt pojazdów jest 11, a każdy podejmuje od kilku do kilkunastu interwencji dziennie. W okresie wiosennym i letnim, strażnicy Eko Patrolu mają pełne ręce roboty.

Rozpoczął się m.in. okres lęgowy ptaków, a to oznacza, że do Eko Patrolu wpływa mnóstwo zgłoszeń dotyczących młodych, które wypadły z gniazda i mogą wyglądać na potrzebujące pomocy. Okazuje się, że najczęściej takie informacje przysparzają strażnikom tylko niepotrzebnych wyjazdów.

- Takie ptaki rodzą się, wychowują, a następnie jeśli są zdrowe i zdolne, to zaczynają wychodzić z gniazda na ziemię. W ten sposób zaczynają naukę latania. Trzeba pamiętać, że to nie jest ptak chory, wygłodzony czy wychłodzony, którego oczywiście zabieramy i udzielamy pomocy. Młode podloty, które wypadają z gniazd są pilnowane przez rodziców i one są całkowicie zdrowe - tłumaczy Agnieszka Strzelak, młodszy strażnik Straży miejskiej Eko Patrolu, wskazując na jeden z najczęstszych błędów popełnianych przy zgłoszeniach.

Kolejnymi typami zgłoszeń zaliczanymi do obywatelskiej nadaktywności są sygnały o głośno szczekających psach w mieszkaniach lub domach. Zbędnej pracy strażnikom Eko Patrolu dodają także informacje o dzikach biegających po Warszawie.

- Z psami jest tak, że one po prostu mają pilnować posesji i jeśli ktoś podejdzie zbyt blisko, to reagują. Dostajemy sporo zgłoszeń, że pies ujada kilka godzin i dzieje mu się krzywda, a najczęściej on po prostu broni dobytku swoich właścicieli. Dziki z kolei już przyzwyczaiły się do obecności ludzi, ponieważ wraz z zasiedlaniem obrzeży Warszawy ludzie weszli na teren zwierząt. Jeśli dzik nie jest ranny, nie potrzebuje pomocy i nie atakuje ludzi, to nie ma podstaw do podjęcia interwencji - wyjaśnia Rafał Pniewski.

Zobacz też: Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście bez samochodów i autobusów. Do jesieni zmienią się w deptak

Jeśli jednak Eko Patrol otrzyma zgłoszenie o zaniedbanym psie, któremu dzieje się krzywda, wówczas rozpoczyna się proces odbierania zwierzęcia właścicielowi. Zwierzęta egzotyczne i ptaki przejęte przez Eko Patrol trafiają do ZOO, dzikie zwierzęta przekazywane są Lasom Miejskim, a psy i koty głównie do Schroniska Na Paluchu.

Jak powinno wyglądać prawidłowe zgłoszenie o udzielenie pomocy zwierzęciu? Kiedy widzimy, że jakiemuś stworzeniu dzieje się krzywda i zostało np. potrącone przez samochód, powinniśmy zabezpieczyć to miejsce oraz zwierzę, ale bez dotykania go. Warto pamiętać, że oszołomione ranne zwierzęta najczęściej mają do obrony jedynie zęby i mogą nie wyczuć naszych dobrych intencji. Wstępne rozpoznanie obrażeń jakich doznało zwierzę zostanie wykonane strażnicy Eko Patrolu, którzy przyjadą na miejsce zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt i rękawice do takich interwencji. Później przekażą ranne zwierzę w zależności od jego stanu do odpowiedniej placówki. Przy dokonywaniu takiego zgłoszenia warto pamiętać o jak najbardziej precyzyjnym podaniu adresu zdarzenia, a interwencję strażnikom dodatkowo możemy ułatwić, pozostając na miejscu do czasu ich przyjazdu.

- Pracownicy Eko Patrolu to miłośnicy zwierząt, pracujemy z nimi całą dobę. Przechodzimy w tym zakresie różne szkolenia, przeprowadzane w ZOO, ale także w naszych placówkach. Cały czas poszerzamy swoją wiedzę, aby nieść pomoc zwierzętom w jak najlepszy sposób. 15 lat temu ten referat został stworzony przez Piotra Mostowskiego i cieszymy się, że dzisiaj ten sektor rozwinął się na tyle, że sprawnie niesie pomoc zwierzętom na terenie całej Warszawy - podsumowuje Agnieszka Strzelak.

Zobacz też: Multimedialny Park Fontann 2017. Wiemy, kiedy odbędzie się pierwszy pokaz!