Ekolodzy: kładka na Jagiellońskiej ma być bez wind

– Jesteśmy zaskoczeni tym protestem – mówi Adam Sobieraj, rzecznik ZDM. Ekolodzy po raz pierwszy oprotestowali remont kładki w Warszawie. Chodzi o przejście nad ulicą Jagiellońską, w pobliżu Akademii Leona Koźmińskiego na Żeraniu.

Przy remoncie każdej kładki w stolicy, ZDM montuje przy nich także specjalne podnośniki dla niepełnosprawnych. Jednak zdaniem ekologów, nie spełniają one swojego zadania, bo często się psują. – Zwracaliśmy już wcześniej na to uwagę w ZDM, ale bez efektu. Teraz postanowiliśmy zaprotestować – mówi Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza.

Dodaje, że stowarzyszenie chce, aby zamiast podnośników, ZDM zamontował specjalne pochyłe podjazdy dla wózków i rowerów, tzw. „ślimaki” – podobne do tych, jakie są przy kładce obok Biblioteki Narodowej. Jednak Zarząd Dróg miejskich odpowiada, że takie rozwiązanie zwiększy koszt całej inwestycji trzykrotnie.

Tymczasem ekolodzy nie odpuszczają. Twierdzą, że jeśli miasto nie ma pieniędzy, to powinno z kładki zrezygnować, a na jej miejscu mogłoby powstać przejście dla pieszych z pasami.

Protest Zielonego Mazowsza może opóźnić remont kładki nad Jagiellońską. ZDM chciało rozpocząć prace jeszcze w tym roku. – W dodatku wybraliśmy już w przetargu firmę, która ma zająć się przebudową. Rozpoczęcie procedur od nowa może grozić utratą środków na remont – wylicza rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Niepełnosprawni: chcemy wind

Z protestem Zielonego Mazowsza nie zgadzają się niepełnosprawni. Zwracają uwagę, że windy - owszem psują się - ale są potrzebne. – Lepiej żeby były, niż żeby miałoby ich w ogóle nie być – uważa Anna Dębek, szefowa Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych „Iskra”.

Dodaje, że często podróżuje po mieście z wnukiem, który musi się poruszać na wózku. –  W zimę ciężko podjechać na kładkę po pochylni, bo jest ona oblodzona. Wtedy windy się przydają – podkreśla szefowa „Iskry”.

Zobacz również:
Pole Mokotowskie połączone na nowo
Kładki nad Czerniakowską i Powsińską otwarte
Policja ekologiczna na Mazowszu?