Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elbląg. W sobotę Olimpia Elbląg zagra z Hetmanem Zamość

Krzysztof Fedak
Po porażce z Resovią Rzeszów 1:5, elbląska Olimpia jakże potrzebnych punktów będzie musiała szukać w najbliższym meczu z Hetmanem Zamość. Przed meczem w Rzeszowie szkoleniowiec Olimpii najbardziej obawiał się postawy ...

Po porażce z Resovią Rzeszów 1:5, elbląska Olimpia jakże potrzebnych punktów będzie musiała szukać w najbliższym meczu z Hetmanem Zamość.

Przed meczem w Rzeszowie szkoleniowiec Olimpii najbardziej obawiał się postawy zawodników z linii defensywnej. Plaga kontuzji sprawiła, że na mecz z Resovią pojechało tylko trzech nominalnych obrońców. Dlatego też z przymusu na obronie zagrać musiał pomocnik Mateusz Kołodziejski. Obawy szkoleniowca okazały się słuszne, bo Olimpia do Elbląga wróciła z bagażem pięciu bramek. Tylko w trzech ostatnich meczach elblążanie stracili aż 13 bramek, co dobitnie pokazuje, że ich przetrzebiona kontuzjami defensywa przypomina na dzień dzisiejszy „ser szwajcarski”.
W meczu w Rzeszowie pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. Już w 2 min. Sebastian Hajduk zagrał w pole karne do Sebastiana Głaza, a ten z siedmiu metrów strzelił prosto w ręce strzegącego elbląskiej bramki Radosława Kucia. W odpowiedzi w dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Trafarski, jednak naciskany prze obrońcę oddał zbyt lekki i czytelny strzał. W 25 min. znów było groźnie pod bramka gospodarzy. Tym razem w sytuacji sam na sam z golkiperem Resovii znalazł się Anton Kolosov, jednak fatalnie przestrzelił. Wreszcie w 33 minucie na sektorze zajmowanym przez kibiców Olimpii zapanowała radość, po tym jak Paweł Nowacki uderzył z osiemnastu metrów i piłka wpadła do siatki obok bezradnie interweniującego bramkarza gospodarzy. Do końca pierwszej odsłony niewiele się działo ciekawego poza sytuacją z 44 min. kiedy to Kolosov faulował Michała Bogacza, za co zobaczył czerwoną kartkę.
W drugiej odsłonie osłabiona brakiem jednego zawodnika Olimpia starał się szanować siły i długo utrzymywać przy piłce. Od czasu do czasu także groźnie kontratakowała. W 66 min. Paweł Piotrowski będąc w doskonałej sytuacji nie trafił do bramki z trzech metrów. Przyjezdnym jednobramkowe prowadzenie udało się utrzymać jedynie do 71 mi. Wówczas to sprawy w swoje ręce wziął Sebastian Hajduk, który w ciągu zaledwie dziesięciu minut rozstrzygnął losy mecz. Napastnik Resovii trafiał z zegarmistrzowską precyzją i po golach w 71, 75, 79 i 81 minucie gospodarze prowadzili 4:1. Dzieła zniszczenia dokończył w 86 min. Jarosław Piątkowski ustalając wynik meczu.
- Nie spotkałem jeszcze czegoś takiego w swojej dość bogatej karierze trenerskiej, co ma miejsce w Elblągu - stwierdził po meczu Tomasz Arteniuk, trener Olimpii. - Zawodnicy nie rozumieją, że grając w II lidze i mając przeciwnika na wpół dobitego, w slangu bokserskim wyliczonego, trzeba zadać ostatni cios. I takich ciosów mogliśmy zadać trzy. Nikt nam się nie położy. Ci zawodnicy nie rozumieją, że w II lidze punkty zdobywa się bardzo ciężko. Prowadzimy 1:0, a w ciągu piętnastu minut, mecz kończy się blamażem 1:5.
Po trzech z rzędu porażkach elbląscy kibice liczą, że ich zespół wreszcie zacznie zdobywać punkty. Najbliższą ku temu okazja już w najbliższą sobotę o godz. 17.00, kiedy to Olimpia na własnym boisku zmierzy się z Hetmanem Zamość. Nasz najbliższy rywal swoje pierwsze ligowe punkty zdobył właśnie w minionej kolejce pokonując 3:0 Stal Rzeszów. Zdaniem szkoleniowca Olimpii zespół z Zamościa jest jak najbardziej w zasięgu jego drużyny.
- Hetman to obok Stali Rzeszów i Sokoła Aleksandrów Łódzki najsłabsza drużyna w naszej lidze - twierdzi Arteniuk.
Zatem idąc za słowami trenera piłkarzom Olimpii nie pozostaje nic innego, jak tylko zdobyć w sobotę komplet punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto