Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ENEMEF: Noc Ekranizacji - jeden z lepszych pomysłów na maraton

Marta G.
Marta G.
Kiedy rok temu po raz pierwszy na wielkim ekranie zobaczyłam film "Dziewczyna z tatuażem" wiedziałam, że muszę zobaczyć go raz jeszcze, i koniecznie w kinie.

Okazja nadarzyła się niedawno, kiedy w Multikinie miała miejsce "Noc Ekranizacji ENEMEF". Bilety zdobyłam dzięki portalowi Naszemiasto.pl, i nie znając nawet tematyki pozostałych filmów poszłam na maraton.

Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem była frekwencja widzów - sala kinowa była pełna, co, wiem to z moich obserwacji, nie zdarza się zbyt często.

Maraton otwierał film "Intruz". Kiedy doczytałam, że obraz powstał na podstawie książki S. Meyer ogarnął mnie lekki strach. Znam tą pisarkę, ale niestety nie jestem fanką ani jej twórczości, ani bazujących na nich filmów, choć muszę przyznać, że moim zdaniem to jeden z nielicznych przykładów na to, gdzie ekranizacja jest dużo lepsza od książki.

"Intruz" jednak miło mnie zaskoczył. Film był ciekawy, było w nim trochę zaskoczenia, świetne zdjęcia i dobre kreacje D. Kruger, oraz S. Ronan, którą bardzo polubiłam z innych obrazów. Po obejrzeniu tego dzieła mogę powiedzieć, że książki pewnie nie przeczytam, ale film jak najbardziej polecam - myślę, że warto go obejrzeć.

Następne z kolei były "Piękne Istoty". Niestety ten film absolutnie nie przypadł mi do gustu - nie jestem fanką tego rodzaju tematyki, i nie pomogli tu nawet tacy grający w nim aktorzy jak J. Irons i E. Thomson. Muszę jednak przyznać, że film jest fantastycznie nakręcony, te wszystkie efekty... naprawdę zrobiły na mnie duże wrażenie.

I wreszcie, jako trzeci, ten na którego czekałam najbardziej - "Dziewczyna z tatuażem". Jak dla mnie ten film, podobnie zresztą jak książka, jest rewelacyjny! Bardzo się cieszę, że Szwedzi, sprzedając prawa do ekranizacji nie pozwolili za bardzo "zamerykanizować" filmu, przez co książka wydaje się być jakby jego scenariuszem (no może oprócz paru wyciętych, lub dodanych scen). Obraz jest nie tylko ciekawy i wciągający, ale potrafi również zaintrygować, a nawet przerazić swoim realizmem. Genialne role R. Mara'y i D. Craig'a. Cieszę się także, iż na ekranie możemy zobaczyć również S. Skarsgarda (to kolejny szwedzki akcent ekranizacji).
Jak dla mnie "Dziewczyna z tatuażem" to najlepszy film maratonu, a już na pewno odbiegający tematyką od pozostałych.

Dziełem ostatnim, i jakby "wisienką na torcie" były "Igrzyska Śmierci", po których dużo się spodziewałam. I film w sumie spełniłby moje oczekiwania, gdyby nie to, że... jakiś czas temu oglądałam obraz "Potępiony" z 2007, z V. Jones'em, który bardzo przypominał mi oglądany właśnie film. Jak dla mnie oba filmy były kopiami, z tą tylko różnicą, że "Potępiony" był skierowany raczej do męskiej części publiczności, a "Igrzyska Śmierci" okazały się wersją mniej brutalną. Tak, czy inaczej moim zdaniem "Igrzyska Śmierci" (które podobały mi się znacznie bardziej, od wcześniej wspomnianego filmu) to dobrze zagrany i znakomicie nakręcony film, w którym możemy zobaczyć m. in. J. Lawrence i W. Harrelsona, a nawet D. Sutherlanda, czy L. Kravitza.

Już na zakończenie dodam, że jestem przekonana, iż warto było spędzić w kinie prawie 10 godzin! Chociaż z drugiej strony nie mogę powiedzieć, żeby seanse ENEMEFu kiedykolwiek mnie rozczarowały.
Już nie mogę doczekać się na następny maraton.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto